Magleska napisał(a)

ten powojnik dzieci Warszawy .....na jakim stanowisku Ci rośnie ?
jest przepiękny .....bardzo mi się jego kolor i kwiat podoba ....
można go na siatkę ogrodzeniową puścić ,czy potrzebuje jakiś lepszych podpór ?

ps ...jeszcze w domu ?

No właśnie czytam co lubi i u mnie ma totalnie odwrotnie Ale to pewnie przyczyna, że tak słabo przyrasta - u mnie słońce ma tylko wczesnym rankiem - teraz już ma cień i tak do końca dnia już będzie...

ps. tak W sumie biorąc pod uwagę to, że nie jestem typem leżącym czekającym na poród, to aż dziwne, że nic się nie zaczyna Jak obrobimy jakieś zdjęcia z wczoraj, to pokażę Wam coś z ciążowej sesji w terenie

Kasia, ja bym reklamowała, bo skoro puścił tyle dzików, to musiała być kiepska sadzonka. Sadzenie nie ma tu nic do rzeczy. A skoro reklamujemy pomylone odmiany, to takie coś tym bardziej. To nie jest to, co zamawiałaś.
W ogóle to jakoś dziwnie ta róża wygląda. A bo te dziki to już z ubiegłego sezonu są chyba? Kiedy sadziłaś?

Łucjo, to goły korzeń z tej wiosny

Kasiu, reklamuj Lucja ma racje.

To jak jesteście, to zerknijcie moje KOchane na Artemiska - czy nie ma nieco za wąskich/drobnych listków? Bo może być tak, że faktycznie jesienna sadzonka słabo ukorzeniona przyszła i tak się wolno zbiera, ale mam trochę wątpliwości patrząc na fotki egzemplarzy Artemis w necie i liście porównując, czy to na pewno ta róża. Janka pisała mi, że ta róża późno zaczyna w stosunku do innych, co tłumaczyloby brak pąków. Ale jednak mały niepokój mam

Artemis z jesiennego sadzenia


A Lavendera zareklamuję faktycznie Mam 3 krzaki kupione za jednym zamachem w jednej szkółce i tylko ten jeden takie akcje uskutecznił.

A przy okazji peonie

I otwierający się powolutku pączek Munstead wood

Kasia_CS napisał(a)

Ewuś, bardzo Ci dziękuję za wiarę w piękny ogród, ale w rzeczywistości to nie jest tak świetnie Magia bliskich ujęć Sama nie mam na niego jeszcze pomysłu, żeby przenikały się w nim faktury, kolory.. praktycznie same bezpieczne połączenia Niemniej cieszy mnie ten skrawek ziemi ogromnie!

Bezpieczne połączenia są najlepsze bo zawsze dobre wyglądają. Nie jesteśmy architektami krajobrazu

Kasiu wstawiłam u siebie mojego. Ma pąki. Dość spore. Ale żeby Cię podbudować, to dodam, że w pierwszym roku po posadzeniu nie kwitł w ogóle, zero, null pąków. Rok temu było lepiej. Ale i bez szału.

No kurcze mam wątpliwości.. u Ciebie widzę po części 5 po częsci 7 liści na jednym ogonku - u mnie większość po 7 sztuk. Aż się dziwię z tym Artemisem, myślałam, że on jak szalony będzie dawał czadu...

Róże to mogę pooglądać a dysktować nie będę bo się nie znam zupełnie.
W każdym razie po raz kolejny stwierdzam, że połączenie róż i szałwi czy lawendy jest świetne.

Boskie peonie.