Dzisiaj spędziłam spory kawałek dnia z Anią-kwartecikiem na wizycie w ZP

Ja to tak skromne sprawunki zrobiłam (kurde, zapomniałam cyknąć fotkę zakupów w samochodzie), bo nie było większości roślin, na które się nastawiłam. I niektóre kupiłam nieplanowo i w związku z tym po sztuce, jak początkująca ogrodniczka
Przytuliłam m.in.
- na spróbowanie Andowego kuklika Bell Bank

- na spróbowanie anafalisa Sommershnee
- carexy kaga nishiki (inaczej Gold fountain)
- miskant Morning light, bo mój słabo przędzie...
- świecznicę White pearl, ale maleńką
- miodunkę Majeste
i 2 peonie dla koleżanki
a miałam taaaaką listę.. nie było kocimiętki, ani heufleriany, rutewki, ostróżki, carexa variegata, przetacznika ulster dwarf, jeżówki i paru innych rzeczy
Dzięki Aniu za "przygarnięcie Kropka" do szkółki

i nie dziękuję za roślinkę

cmok!