Tulipany królują. Śliczne są. Widzę że róże całkiem duże ci się ostały. Ja na 5-10 cm musiałam ciąć, nawet pnące. Jestem ciekawa tej Elizabeth. Widziałam ją w pąkach ale bez kwiatów jeszcze
Niestety i u mnie padł klon Orange Dream. Ta sama partia co u ciebie bo razem kupowałyśmy. Podejrzewam werticiliozę. One chyba już przy zakupie nie do końca były zdrowe ( twój szybciej zachorował
Zrobię dziś zdjęcia Elki, bo wczoraj rozchyliła kilka kwiatów obiecująca jest jeszcze nowe miejsce przy czerpni dla niej znalazłam-w miejsce róży, która chorowała 2 sezon z rzędu na rdzę. Swoją drogą, czy magnolii to jakoś nie zaszkodzi? Będę tam wymieniać i tak sporo ziemi. Ale chyba lepiej tu, bo rzadko tam coś robię i depczę na różance, niż lokalizacja pół metra od szpaleru tuj i niecały metr od Hakuro...
Mazan mi jako antraknozę to zdiagnozował przy kloniku. Szkoda rośliny noooo.. tym bardziej, że zawsze to parę groszy w plecy, coś w go miejsce trzeba kupić znowu... Ja muszę zrobić wreszcie małą rozpierduszkę pod grabami, bo rosną kolejny sezon prawie niekwitnące białe hortki(nawet po łagodnych zimach). Radzą sobie hosty, wiadomka ale chciałabym urozmaicić i jakieś piętro średnie dorzucić.
Swoją drogą w suchym też brunnery dadzą radę, prawda? Bo mam jeszcze taki pasek ziemi niczyjej na coś niskiego.