Aga, bo nie każda odmiana magnolii zniesie cięcie i trzeba umieć to robić. W szkółkach się zabezpieczają na wszelki wypadek. Tniesz po kwitnieniu, raczej drobne gałązki i nie dużo na raz. Lepiej systematycznie co roku. Jak tniesz grubsze to zabezpieczasz maścią. Tniesz jak jest sucho. Magnolia szybko łapie choroby grzybowe przez otwarte rany. Stąd duże ryzyko uśmiercenia krzaczka. I trzeba uważać ze starymi drzewami.
Tnę, formuję i przesadzam na dodatek magnolie od 4-5 lat. 5 sztuk takich formowanych mam.
Elizabeth gdyby taka spora nie była docelowo to i u mnie by się znalazła... Cudne ma te kwiaty.
Ciekawa ta różyczka Amica. Fajna może być do donicy.
Ty to jednak szalona jesteś i z tymi zakupami i z robotami w ogrodzie. Arbuz, 8 miesiąc i łopata w ręku ))
Kasiu, widzę, że Ty "gniazdowanie" odbywasz w ogrodzie
Wpadłam zobaczyć derenia. Ładny okaz i też chciałabym u siebie. Tylko jeszcze nie widzę, gdzie mogłabym go posadzić Duuużo zdrówka Wam życzę
Cieszę się Gosiu, mam nadzieję, że ten mój ogród trochę nabierze charakteru z czasem. Chyba dojrzewam do jakichś zmian w końcu, bo u mnie często posadzenie jakiejś rośliny oznaczało, że tam będzie długo tkwić zanim uznam, że przesadzenie jej albo wręcz pozbycie się jest lepszym manewrem
Różyczka przykuła moją uwagę w ogrodniczym i od razu sobie wygooglalam, bo to zapączkowanie było bardzo kuszące. Kolor w moich klimatach, ryzyk fizyk
Jeszcze się nad Moin moin zastanawiam od pewnego czasu.
No to trzymam kciuki za moją magnolię.. bo ryzyko spore podjęlam-jedynie co to dezynfekowalam sekator, a cięcie w dwóch ratach przeprowadziłam w odstępie 2 tygodni, ale to niezbyt wiele w kontekście odstępu np całego roku
Tak, nawet sugerują, że dobra do pojemników- i ten wymiar 50x50- nawet jak będzie większa to i tak dobrze się zapowiada.
U mnie ciąża to chyba najlepszy czas na ogrodnicze działania-mam chociażby wolne-o ile dzieci zdrowe, to mogę coś porobić. W poprzedniej ciąży posadziłam o obwódkę ze 100 bukszpanów. Szyłam firanki na pergolę między skurczami, powiesiłam, a nad ranem urodziła się Kaja
To chyba taki zryw ostatnich dni, bo pogoda wreszcie fajna i poczyniłam jakieś zakupy ogrodnicze i przyszła odrobina natchnienia i musiałam wykorzystać
Ja też nie wiedziałam gdzie derenia posadzę, ale jak już przyniosłam to jakoś mi się żaróweczka zapaliła tylko jeszcze muszę zrobić roszady małe.