Wiem Aniu- już mi pisałaś, tylko logistycznie mi to nie bardzo. Osobówką jechać? To zbyt mało tego wezmę, a ciężarowe to już liczą od kilometra.
Pomijam, że jakby mój eM usłyszał, że mamy jechać po kompost do łodzi, to by mnie śmiechem zastrzelił
A Ty myślisz, że jaka była reakcja mojego, jak mu pierwszy raz powiedziałam, że ma po drodze z uczelni pojechać mi po kompost Jak już przestał się śmiać i zrozumiał, że nie żartuję, to do śmiechu mu nie było
Mój M mi wozi po 6 worków, to 120 kg wychodzi. Będzie jeździł znowu, ale dopiero od października. Muszę chyba do tych Jarostów zadzwonić, może pani w czeluściach swoich poszuka wiśni Tylko się zastanawiam czy teraz, czy poczekac na płot od frontu, ale to znowu nie wiedomo kiedy...
No własnie, ja jak jeżdżę do Łodzi to tylko służbowo i nie swoim środkiem transportu (pamiętasz?)
Zupełnie bez powodu to jeździmy na zakupy, ale to wiadomo- w weekend, a w weekend czynne tylko w sobotę i to krótko. Mam ten namiar cały czas w głowie, i może kiedyś się uda.
Pani ewidentnie potrzebuje czasu do namysłu nad tym, co ma, więc dzwoń śmiało- zanim Pani się namyśli, to płot już będziesz miała
Dorzucam i ja moje przemyślenia dotyczące miejsca dla wiśni.
Dla mnie główną wytyczną byłaby odległość od chodnika to znaczy po obu stronach taka sama. Co do środka murku jako wyznacznika - dla mnie to zły punkt odniesienia, bo mur jest prostopadle (lub prawie prostopadle) do drogi jak i do drzwi wejściowych, ścieżka jest z zakrętasem więc chyba rzadko ma miejsca taka sytuacja, że stoisz idealnie na wprost i widzisz tę symetrię względem środku murka. 90% sytuacji będziesz Ty i ludzie od ulicy patrzeć "pod kątem" stąd moim wyznacznikiem zachowanie takiej samej odległości pnia drzewa od skaju chodnika; jak jedna w odległości "x" od krawędzi chodnika, to druga to samo.
Tako rzecze wiklasia.
A, że wiklasia to gooooowno wie, wiec nie zawsze warto jej słuchać
Powiem Ci, że nie głupio gadasz. Ma to sens...gdyby nie fakt, że szerokość furtki jest dokładnie szerokości chodnika, a nawet jeśli nie dokładnie, to po obu stronach furtki "wystaje" tyle samo chodnika
Ale przynajmniej rozumiem, i już wiem, jak ma być Po równo od furtki, czyli po równo od chodnika