Domi niby żyje od dołu i jest cudnie zielony. Zastanawiam się, czy gracki go w zeszłym roku nie stłamsiły. Na wszelki wypadek je stamtąd usunęłam...
Iwonko bardzo mi miło, że wpadłaś do mnie. Wpadaj częściej

Też u Ciebie byłam w nowym wątku, który już rozpędzony tak, że zaczęłam przeglądać pismo obrazkowe. Jak dotrę do momentu, że poznam Twój ogród i nie wyjdę na ignoranta, to oficjalnie się u Ciebie przywitam
HAniu kolejny raz przekonała mnie Twoja argumentacja - mądrego zawsze warto posłuchać. Mam nadzieję, że jutro pogoda pozwoli i stan alergiczno - przeziębieniowy się ustabilizuje, to wdrożę eksperyment