Ładnie, ładnie! Z tą korą baaardzo!
Wróciłam i będę komentować na bieżąco
Nota bene wróciłam po 2 dobach lotu czterema połączeniami. Trump i burze nad Europą to mieszanka (pio)rujnująca
Kasiu mam ją od zeszłej jesieni- nie ciełam jej...cóż...nawet mi to do głowy nie przyszło
Johanka czytałam o Twoich przygodach i nic nie poradzę- nadal mi się gęba cieszy
Dominika z zakupów w tym roku zostały mi już chyba tylko kulki. I może szałwia. No i na pewno czosnki główkowate i inne cebulki. I chyba wsio
Asiu ja już niczego w tym sezonie nie ruszę. Tę choine zadołuję i będzie czekać do wiosny. Przy tych rabatach, które już są mam pełne ręce roboty. Nie mam ciśnienia. Półka czeka na wrzesień, kulkowo na dniach i tyle. Okularową zasypać korą i pilnować żeby nie zarosło. Tyle i aż tyle.
Kasa kasą ale pomyśl jakbyś niemiłosiernie nudziła się na tym leżaku, czy w basenie... no bo ileż można się pluskać czy leżeć... czasem aż miło zmęczyć się i cieszyć się efektami czyż nie prawda?
Dała by Ci tyle radości skończona rabata, przycięty stożek gdyby zrobił to ktoś za Ciebie? Z czasem pewnie byś tego wogole nie zauważała
A w totka to fakt pograłabym też - przydało by się... na chciejstwa ogrodowe...choć nie lubie wydawać dużych sum, więc dziubię na raty (ciekawe czy po wygranej mój stosunek by się zmienił ) - jestem w trakcie zmiany rabaty... od jesieni kupuję w ratach - jakoś mnie tak serce znaczy kieszeń mniej boli... choć największy koszt to przede mną drzewa...
Martuś ale działasz. Kora nadała elegancji bardzo już ładnej hortensjowej. Lubię tą rabatę u ciebie. Ta choina w formie stożka to niezły patent. Fajnie będzie przed domem wyglądać. Jak tak dalej pójdzie to skończysz cały przód w tym roku ))
Edit - muszę czytanie twojego wątku zostawiać sobie na wieczór bo dziś w pracy stolik przy obiedzie ze śmiechu oplułam )) no obiad mi normalnie uciekł