Znalezisko rozwiązuje mi wiele spraw. Dziś był pan koparkowy ale zrobił tylko rekonesans i umówiliśmy się już na po świętach. Muszę uzbroić się w cierpliwość ale w sumie nawet dobrze, bo będę miała niezły sajgon po tej koparce i na święta trudno by mi było uporządkować to wszystko. Za to będę miała wykopany rów na położenie rur odprowadzających wodę z dachu do znalezionej beczki, rozwaloną betonową wylewkę i pan wykopie mi jeszcze klona i kuliste tujki, nie będę musiała się mordować. Już się cieszę
Asiu niezłe znalezisko ci się trafiło, ale fajnie, że rozwiązało to też temat odprowadzenia i gromadzenia wody, przyda się i to na pewno magnolka mimo, że malutka to ładniutka pozdrawiam
Jeszcze trochę i na prawdę czołg na tej naszej działce znajdę, fajnie będzie latem podlewać z tej beczki za friko, no może nie zupełnie bo jednak pompę trzeba a ona na prąd. Byle by napełniała się wodą bo jak nie będzie padać to i w beczcce będzie pusto.