Kindziu, nic nie robię - tylko w odpowiednim momencie ścinam (jak zaczynają sie przebarwiać), później suszę je w ciemnym pomieszczeniu "do góry nogami" U mnie jest to domek narzędziowy. Wysychają na papier. Nigdy niczym ich nie konserwowałam - może jest taki sposób, ale ja nie znam.
Jeśli stoją sobie spokojnie nie nękane przez nikogo, to się nie sypią. Spokojnie wytrzymują nawet do następnego sezonu.

Hej Elu-masz u mnie info odnośnie giełdy. Sebek nawet naskrobał kiedy najlepiej się wybrać

Przede wszystkim uporządkować nasadzenia, bo mam chaos. Kupowałam w niewielkich ilościach, najczęściej pojedyncze okazy, które w danej chwili mnie urzekły. Sadziłam tam, gdzie było wolne miejsce, nie zawsze na właściwym stanowisku. Niewłaściwie przygotowane podłoże i roślinki padały. Pokompletuję, dokupię, stworzę różne zakątki. To pomysł na dzisiaj, ale do wiosny koncepcja może ulec zmianie
Im więcej ogrodów odwiedzam, tym więcej mam pomysłów. Ech, sama już się gubię. Będę potrzebowała doradcy. Może kiedyś dasz się zaprosić na kawkę

Ten post to jakbym ja pisała ha ha . Witam u Ciebie

Ela no Ty sie sama dyscyplinujesz juz. plan na wiosne w szczegółach zrobiony ))))
Nad EMusiem pracujesz nadal !? Hihihi