Ale świetny zakup, taka dorodna i za taką niską kwotę, no nie mogłaś nie skorzystać, niech Ci dobrze rośnie.
Powojniki faktycznie wyglądają na zadomowione, mają ładne kolory.
Elu, ja najlepiej czuję się i mam wtedy urlop, gdy robię tylko to co chcę i lubię. Gdy nie mam żadnych obowiązków, gdy maż wyjedzie na ryby na dwa dni, jestem sama, wypoczywam, trochę porobię w ogródku, poczytam. Bo mnie to z domu ( i ogrodu)to i kijem nie wypędzi. Nad jeziorem jestem prawie codziennie.
Gdy dzieci były małe to wyjeżdżaliśmy, w góry najczęściej lub nad morze. Miło wspominam np. Szczyrk, Góry Stołowe, Rabkę.
Hortensję Silver Dollar mam w ogródku, przy oczku. Zrobię jej zdjęcie to pokażę. Ale Twoja Elu jest piękna ale też i niemało kosztowała.
Pozdrawiam serdecznie.
Przemeblowanie konieczne, hortka musi dostać swoje miejsce
Z ciuszkiem nie byłoby takiego kłopotu
Pozytywnie zazdroszczę, że możesz coś działać, ja nie mogę nic robić i mam doła
A jak będę mogła przemeblowywać, jak dam radę, bo wszystko mi się zbiegnie.
OJ, nie marudź emerytko, dasz radę
Basiu, też tak miałam, kiedyś Widocznie jesteś jeszcze młodą emerytką . Ja też jestem domatorką i w domu i ogrodzie czuję się najlepiej, ale gdybym była sama miesiąc, to odpocznę tylko od codziennej rutyny. Psychicznie - nie. Bo myśli zawsze krążą wokół domu i ogrodu. Te myśli też męczą, przynajmniej mnie. Choć parę dni poza domem, z gotowymi posiłkami i gdy „niczego nie muszę”, wtedy wiem, że odpoczęłam.
Skoro mile wspominasz Szczyrk, to może czas ponownie odwiedzić i sprawdzić co się zmieniło?
Była by okazja odwiedzić koleżanki z O.? Zaproszenie otwarte
Pozdrawiam
Myślisz, że hortensja kosztowała niemało? Ja się cieszyłam, że zrobiłam korzystny zakup
Okoliczne szkółki i sklepy internetowe przyzwyczaiły mnie do nawet wyższych cen, ale za dużo gorszy materiał.
Ja też. ja też
Silver Dollar piękny duzy krzaczek.Czasami trochę więcej lepiej dać a mieć już duży krzak.I pięknie juz kwitnie.
Powojniki tez fajne odmiany.Długo-kwitnące
Z ciuszkiem nie było by problemu, racja. Ale ja mam dla niej miejsce. Muszę przesadzić dwie róże nn, które chwaliłam do tej pory, że są niezniszczalne. W tym roku mam ich dość. Róże za duzo nerwów mnie kosztują.
A propos doła. Też mam czasami i szukam ratunku. Bywa, że przytłacza mnie kumulacja ogrodowych problemów. Wydaje się, że sobie z nimi nie poradzę. Dobrzy ludzie (pozdrawiam ) z O. potrafią Cię z niego wyciągnąć Pomyśl sobie Grażynko, że każda z nas ma takie same problemy, tylko na zdjęciach pokazuje to, co najładniejsze.
Dziś sfotografuję moją surmię, którą je mączniak i nie mogę nad nim zapanować. Opadające liście nastrajają już, niestety, jesiennie. Ale później znów będzie wiosna....
Mirelko, są. Były też inne, których nazwy nie zakodowałam. Była też Polar Bear, która jest u mnie priorytetowa. Ale Silver Dollar była taka okazała, że postanowiłam zmienić kolejność zakupu. Byłam pieszo, dwóch bym nie doniosła