Adela napisał(a)

Kuszę! A czy byłby jakiś problem?
Z mojej strony - nie tylko nie w tygodniu, bo „pracuję”

Jeśli uda mi się namówić eMa na taki wypad, to czemu nie... ? Dam znać.

Elu, zaglądam macham,,pozdrawiam

Basiu, zachęcam i czekam na wiadomość pozdrawiam.

Aniu, również pozdrawiam. Dziś mam dzień ogródkowy, więc wieczorkiem coś napiszę.
Też do Ciebie (i nie tylko do Ciebie) zaglądam w wolnej chwili, ale, żeby zostawiac ślad „tu byłam” to już min. godzina.
Ostatnio mam mało czasu, roboty po pachy i awersję do pracy
Pozdrawiam, życze zapału do pracy i „samych szóstek w szkole” wiem, czego się podjęłaś gratuluję!

Ps. Poprawiłam piątki na szóstki - czasy szkolne skończyły się tak dawno, że juź zdążyłam zapomnieć jaka skala ocen obowiązuje

Znowu pada... z przerwami. Nie wiem czy cokolwiek zrobię w ogrodzie

Adela napisał(a)

Znowu pada... z przerwami. Nie wiem czy cokolwiek zrobię w ogrodzie

Elu, witaj!
A u mnie znowu sucho.Podeślij tego deszczu trochę do mnie.Bo znou muszę ganiać i podlewać

Gdyby to się tak dało , to chętnie.
Ja nie podlewam, bo nie potrzeba. Ale mam do przesadzenia kilka sztuk i do posadzenia. Szczerze mówiąc „mam dziś lenia” . Nawet obiadu nie muszę gotować, bo jestem sama.

U mnie niestety nie pada, ale też mam lenia, a przesadzanie czeka
Ale od podlewania nie ucieknę.

A skąd ta pergola na avatarku?

U mnie chwasty przerastają sadzonki ćwicząc mnie okrutnie w zachowaniu spokoju.

Po tych deszczach będziesz mogła, w przyszłym tygodniu przesadzać rośliny a ja kosić. Poranna rosa sprzyja rośnięciu trawy.

Piszę strasznymi skrótami

Urszulko, a ja z kolei, nie mogę dokończyć plewienia. Może zakupione roślinki doczekają się posadzenia? Muszą, bo powojniki już zamówione

Faktycznie, trawa rośnie jak szalona