Dobrze masz z tą własną wodą... Ja muszę z wodociągów lać, choć studnia na podwórku, ale poziom wody tak opadl, że pusto w niej

A susza masakryczna...
Tą ćmą to się złamałam - myślałam, że po pierwszym rzucie będzie spokój, a tu co i rusz czytam, że jest ponownie. U mnie jeszcze spokój, ale to pewnie cisza przed burzą... Do Wrocka ode mnie 100 km, więc tylko patrzeć paskudztwa. I pewnie będzie to walka z wiatrakami, bo nie sądzę, by sąsiedzi za opryski się wzięli.