Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Tajemniczy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Tajemniczy Ogród

Anda 18:19, 22 sty 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33468
Również nie chcę mieć żółtego (takiego typowego) w ogrodzie. Jest dla mnie zbyt krzyczący, niespokojny. Jednak pomarańcz wprowadziłam do przedogródka Do ogrodu na tyłach już nie pasuje.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Brzozowadzie... 19:25, 22 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Asiu, testuj, testuj, nie hamuj się Choć ja też ostokrzewy wolę, hehe. To może ja ostrokrzewy potestuję...
Ewo, dokładnie. A jeśli chodzi o pomarańcze, to już się przełamuję Kupiłam przecież krzykliwe jeżówki jesienią i byłam bardzo bliska kupienia róży bliskiej pomarańczu... Nawet pamiętam, że wymieniałyśmy opinie. Muszę zajrzeć do notatek, która to miała być....
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Toszka 23:07, 22 sty 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mahonię wykasowałam dwa sezony temu. Jest nosicielem rdzy traw podobnie jak berberysy. Jej żółte kwiaty mi nie przeszkadzały, ale kłujace liscie już tak.

Dla mnie żółty jest rozjaśniaczem. Doskonale współgra z zielenią. Wnioskuję, że Agatko i Ewo, dla was zółty to kwitnące kwiaty. A dla mnie zółty to przede wszystkim liście w różnych odcieniach żółci od limonki zaczynając. Moim zdaniem żółty doskonale współgra i kontrastuje z ciemną zielenią.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
DorKa 07:40, 23 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2017
Posty: 3070
Toszka napisał(a)
Mahonię wykasowałam dwa sezony temu. Jest nosicielem rdzy traw podobnie jak berberysy. Jej żółte kwiaty mi nie przeszkadzały, ale kłujace liscie już tak.

Dla mnie żółty jest rozjaśniaczem. Doskonale współgra z zielenią. Wnioskuję, że Agatko i Ewo, dla was zółty to kwitnące kwiaty. A dla mnie zółty to przede wszystkim liście w różnych odcieniach żółci od limonki zaczynając. Moim zdaniem żółty doskonale współgra i kontrastuje z ciemną zielenią.


Ja też nie lubię u siebie żółtych kwitnących natomiast taki berberys jak słońce na tle zielonych tujek i brązowej korze świetnie się prezentuje. I taki żółty faktycznie mi nie przeszkadza. Dziwne
____________________
Dorka Zakręcony ogród
Gruszka_na_w... 20:46, 23 sty 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
Brzozowadziewczyna napisał(a)
Poczytałam o tych odmianach, ale one jeszcze bardziej wrażliwe na przemarzanie niż gatunek Należy okrywać. To szkoda sadzić, bo wolałabym zimozielone, które zdobią zimą Choć przydałyby się czasem te liście do bukietów


Mahonie bardzo dobrze znoszą ciecie i bez problemów można je utrzymać w ryzach. Kwitną subtelnie. To nie forsycja. Kwiaty przepięknie pachną. Dopiero przy 20-stopniowych mrozach podmarzają im liście, ale cała roślina szybko się regeneruje. Te z moich pierwszych nasadzeń (6-letnie) mają ok. 50 cm. Są cięte.
Na Twojej kwaśnej glebie pierisy powinny się sprawdzić. U mnie źle zniosły ubiegłoroczą suszę, ale się zregenerowały. Kiścień lubi łapać czarną plamistość.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Brzozowadzie... 10:04, 24 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Toszka napisał(a)
Mahonię wykasowałam dwa sezony temu. Jest nosicielem rdzy traw podobnie jak berberysy. Jej żółte kwiaty mi nie przeszkadzały, ale kłujace liscie już tak.

Dla mnie żółty jest rozjaśniaczem. Doskonale współgra z zielenią. Wnioskuję, że Agatko i Ewo, dla was zółty to kwitnące kwiaty. A dla mnie zółty to przede wszystkim liście w różnych odcieniach żółci od limonki zaczynając. Moim zdaniem żółty doskonale współgra i kontrastuje z ciemną zielenią.


A żółty na liściach jest absolutnie ok. Już zaczęłam doceniać jego rozświetlające działanie. I na niebie też jest ok Ach, słońce, przybywaj!
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 10:04, 24 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
DorKa napisał(a)


Ja też nie lubię u siebie żółtych kwitnących natomiast taki berberys jak słońce na tle zielonych tujek i brązowej korze świetnie się prezentuje. I taki żółty faktycznie mi nie przeszkadza. Dziwne

____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 10:07, 24 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Mahonie bardzo dobrze znoszą ciecie i bez problemów można je utrzymać w ryzach. Kwitną subtelnie. To nie forsycja. Kwiaty przepięknie pachną. Dopiero przy 20-stopniowych mrozach podmarzają im liście, ale cała roślina szybko się regeneruje. Te z moich pierwszych nasadzeń (6-letnie) mają ok. 50 cm. Są cięte.
Na Twojej kwaśnej glebie pierisy powinny się sprawdzić. U mnie źle zniosły ubiegłoroczą suszę, ale się zregenerowały. Kiścień lubi łapać czarną plamistość.


Muszę jeszcze pochodzić koło tej mahoni. Może się przekonam A pierisa mam już w planach. O plamistości na kiścieniach nie słyszałam. Szkoda, bo bardzo ładne, zwłaszcza Zeblid. Ale ja poszukuję odpornych gatunków Stawiam znak zapytania przy nim
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 10:34, 24 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Dziewczyny miłe, mam pytanie natury technicznej, które nurtuje mnie od jakiegoś czasu W zeszłym roku podlewałam moje roślinki takim humusem do rozcieńczania. 20-litrowy baniaczek poszedł I teraz kombinuję, jak tu uchronić mój zwichrowany po tych moich chłopakach kręgosłup przed kolejnym noszeniem setek konewek. Czy któraś z Was ma doświadczenie, czy można taki humus w jakiś sposób podłączyć do linii nawadniającej? I czy on nie zapcha całej linii? Bo moja humanistyczna dusza kompletnie sobie nie potrafi tego wyobrazić, a wiem, że Substral ma takie dozowniki do węży ale przeznaczone chyba tylko do nawozów, a ja chcę humus rozprowadzić
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
makadamia 11:02, 24 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Na kiścieniu makijaż od dwóch lat nie widzę ani śladu plamki

co do humusu, to wygugluj sobie "dozownik nawozu do węża ogrodowego". powinno wyskoczyć chyba to, co opisujesz. są przeznaczone do nawozów płynnych, więc humus też powinien dać radę.

jedyna moja wątliwość, to problem stężenia tego nawozu. Czy to nie będzie bardziej oprysk doliściowy niż doglebowy?
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies