A teraz uprzejma prośba o pomoc
Najpierw fota poglądowa:

Tak, tak, wiem, zdecydowanie nie gra. Ale tak to jest, jak się już posadziło sporo, a potem dokupuje się działkę obok
I teraz prośba: powiedzcie mi proszę, jak zgrać te dwie rabaty pomiędzy którymi powstało przejście na dokupioną część? Jesienią wysadzę tą tuję po lewej z brzegu - reszta szpalerka poszła do sąsiadki ale tej tuji mi żal - jest naprawdę ładna więc trafi w żywopłot pod ogrodzenie z nowym sąsiadem. Ale co dalej?
Z prawej jest rabata z klonem podsadzona seslerią jesienną, a z lewej mój przechowalnik z którego eksperymentalnie zrobiłam ognistą rabatkę. Jak to połączyć, żeby się oczywiście nie narobić? Wszystkie pomysły mile widziane!

Bardzo Ci, Haniu, dziękuję za możliwość obejrzenia Twojego ogrodu, ale przede wszystkim cieszę się, że Cię poznałam! To fajne uczucie, że tyle ciekawych i dobrych ludzi wkoło. Dzięki!

Ja się nie znam ale jakoś nie pasuje mi tu ten powojnik na kratce...

Do tych brązów bardzo pasowałyby mi te ogniste jeżówki, które chcesz wydać mamie (pożałowałam)

wiązowa rabata boska, jak i cała reszta

jak napisałam wyżej: ogniste jeżówki przenieść do brązowego klona, a tutaj rozmnożyć np.: te bylinowe lobelie (bardzo ładne są - znoszą cień? jeśli tak, chętnie bym przytuliła do siebie).

Czy z tej tui nie dałoby się zrobić kulki? Pasowałaby mi w przejściu

Czy z tej tui nie dałoby się zrobić kulki? Pasowałaby mi w przejściu

Wcale się nie dziwię, bo jest wyjątkowo udana

Rozplenice mam u siebie bardziej niż w półcieniu, między azaliami i dają radę. Może w słońcu więcej/szybciej by kwitły ale i tak są fajne.

Ale gdybym sadziła teraz, to chyba jednak molinie bym dała

Ty masz rację!
Tylko: to jest ta nieszczęsna południowa ze szpalerem śliw wiśniowych. Trochę się boję takich kontrastów kolorystycznych. Ale może rzeczywiście spróbować?

Ja się nie znam ale jakoś nie pasuje mi tu ten powojnik na kratce...

Chyba trochę na siłę - to tuja Kórnik - typowo kolumnowa, zawsze uciekałaby w czubek, bo już próbowałam zrobić z niej kulkę. Ale żeby ją tam przy samym brzegu zostawić? A mi tam zgrzytało najbardziej właśnie...