eee, nie widać, dobrze skadrowane zdjęcia. Zresztą mocno się nie możesz rzucać z twoimi problemami szyjnymi. Niestety wszystko jest możliwe z tymi nerwobólami ;( robił ci masażysta nacisk "widelcami"?
Oj, ale Ci fajnie, że Ania podyrygowala paluszkiem na przyszłych rabatach
Nie mogę się doczekać, aż pokażesz ów kamień vel. źródełko miłości w docelowej miejscówce
A dokupiłam drugiego palmowego, gatunek, na rabatę ze źródełkiem, piękny okaz! Już rośnie. A przed chwilą wróciłam z kolejnym Princeton Gold Mniejszy od pozostałych braci, ale w dobrej cenie, będzie rozjasniał te leszczyny z tyłu.
No iii ... nabyłam właśnie 3-metrowego miłorzęba Taki piękny stał w kącie...Tak, że ...idę w Twoje ślady Pogoda mnie przekonała, że warto jeszcze trochę poszaleć. a poza tym, mój M. lubi sadzić duże drzewa Myślę, że jak to faceci, musi widzieć efekt swej pracy Więc co Go będę blokować
A poza tym wykupiłam hakone cytrynowe, i hosty prying hands i cudnego astra nabyłam i dwie choiny, i.....
A wszystko przez tą pogodę!
No ta szyja do kitu, wczoraj coś tam porobiłam, to dziś już boli...Będę leczyć zimą Miałam plastry - tejpy, igły, masaż co tydzień, leki biorę i ćwiczę. Czuję się rozgrzeszona.
No, Ania to skarb A źródełka też się nie mogę doczekać, już mu powoli zapełniam otoczenie. Te dzisiejsze zakupy hakone, host to właśnie w stópki. I paprocie fajne też już czekają Teraz ja czekam, aż któryś z Synków wróci z placówek oświatowych, żeby pomóc w kopaniu
Fajnie Wam, że macie gdzie je sadzić - tego mi u mnie brak niestety - na zapłociu się nie odważę, bo by mi je zrównaki z ziemią któregoś pięknego dnia...
Agata, dowiedziałam się od Kasi-Mrokasi, że masz palibina i skutecznie trzymasz go w ryzach. Możesz podpowiedzieć, na której stronie go widać i podać sposób na cięcie?