Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Tajemniczy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Tajemniczy Ogród

beta 07:48, 17 mar 2021


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
mam ciary jak to czytam...w sumie to nawet nie wiem co napisać żeby choć trochę podeprzeć na duchu

Agatko tulam
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Brzozowadzie... 12:24, 17 mar 2021


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Dziewczyny, bardzo bardzo Wam dziękuję za wsparcie.
Nie chcę nawet odnosić się do tego wszystkiego. Nie chce mi się nawet pisać o tym, co przeżywamy. Nie na darmo radomski szpital jest zwany umieralnią. On po prostu nie działa. Personelu brak. Polityczne rozgrywki. Jeden lekarz przyjmuje na sorze, ten sam operuje, ten sam jest w tym samym czasie lekarzem prowadzącym na dyżurze. Pielęgniarki akurat zdecydowały się na strajk na tym oddziale. Szaleństwo. Ręce opadają z bezsilności. Gdyby ktoś mi to opowiedział, to stwierdziłabym, że koloryzuje.
Ale walczymy, mam nadzieję, że za kilka dni będę mogła wrócić do tematów ogrodowych, że skończy się ten zły sen.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Dziękuję!
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
wiklasia 13:56, 17 mar 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Wiesz Agatko,
Twój post bardzo mnie poruszył.
Tak zastanawiam się co można w tej sytuacji zrobić... Co ja osobiście, jednostkowo mogę zrobić.
Bo, że pobiadolić na stan rzeczy, przesłać słowa wsparcia...
Tylko... , czy to przyniesie ze sobą coś wymiernego, czy to coś zmieni?
Może tylko chwilowo poprawi się moje samopoczucie - bo przecież wyraziłam święty (czy może nieświęty) gniew, oburzenie i co tam jeszcze, bo prześlę wirtualne słowa wsparcia wracając za chwilę do codzienności, w której króluje aktualnie dylemat - na jutro pomidorówka czy może ogórkowa?

Wiem, że mam pewne ograniczenia (czasowe, miejscowe itd)
Bo do Radomia mam daleko, bo odpowiednich znajomości nie mam.
Ale jakoś chciałabym, by ten Twój post nie przeszedł jak meteoryt - chwilę poświecił, wzbudził krotochwilne emocje, by po sekundzie (może dwóch) zgasnąć i pogrążyć się w mej ludzkiej niepamięci.
I tak sobie obiecałam, że mimo, że do Radomia mam "jak za horyzont" i radomskiej szpitalnej rzeczywistości nie jestem w stanie zmienić, to mogę przecież zmienić przestrzeń wokół siebie. Być bardziej życzliwą, uważniejszą na potrzeby osób, które mam wokół siebie.
Z pewnością takie bardzo lokalnie rozsiane dobro ma nikłe szanse dotarcia do radomskich pielęgniarek i lekarzy, by wpłynąć na wzrost ich empatii, ale może przynajmniej rzeczywistość wokół mnie okaże się ciut znośniejsza?

I tak piszę to publicznie, bo takie wyartykuowane deklaracje silniej mobilizują mnie do działania.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
sylwia_slomc... 14:05, 17 mar 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82122
Agatka cóż mogę powiedzieć współczuję bardzo sytuacji..... mojej teściowej w październiku wcale do szpitala nie przyjęli, umierała w domu reanimowana przez wnuczkę czekając dwie godziny na karetkę Ale jak czytam w szpitalach nie lepiej
dużo sił i zdrowia Wam życzę.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Tamaryszek 11:45, 19 mar 2021

Dołączył: 21 sie 2012
Posty: 430
Wszystko to tragiczne... I bezsilność wykańcza. Oby nasze życzliwe myśli przełożyły sie jakimś cudem na poprawę sytuacji.
____________________
Pozdrawiam , Tamaryszek http://www.ogrodowisko.pl/watek/3042-wizytowka-moj-swiat
Ogrodowy_Kal... 12:14, 31 mar 2021


Dołączył: 03 lip 2015
Posty: 574
Najgorsze jest to że świat i nasza codzienność gna do przodu. Trzeba rano wstać, umyć się, zjeść śniadanie itd itp. I choć prawdą jest że służba zdrowia jest w tej chwili przeciążona ale i do tej pory nie działała jak należy.
I tylko znajomości albo prywatnie, a tak nie powinno być!!!!!!!!!!!!
Bo dlaczego, bo za co?
A najgorsze jest to że nie bardzo widzę zmiany na lepsze, tylko z każdej strony wzajemne napuszczanie się bo ktoś jest inny, bo ma inne poglądy itd.
Mam nadzieję, że będzie dobrze.
____________________
Darek Wizytówka***Ogrodowy Kalejdoskop
Agatorek 11:53, 03 kwi 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 13362
Agatko, przesyłam Ci moc uścisków.
Zdrowych i spokojnych Świąt
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
Gruszka_na_w... 13:04, 08 kwi 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Mam nadzieję, że udało się pokonać przeciwności losu.Trzymaj się cieplutko Agatko.
Życzę sił.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Brzozowadzie... 14:12, 08 kwi 2021


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
wiklasia napisał(a)
Wiesz Agatko,
Twój post bardzo mnie poruszył.
Tak zastanawiam się co można w tej sytuacji zrobić... Co ja osobiście, jednostkowo mogę zrobić.
Bo, że pobiadolić na stan rzeczy, przesłać słowa wsparcia...
Tylko... , czy to przyniesie ze sobą coś wymiernego, czy to coś zmieni?
Może tylko chwilowo poprawi się moje samopoczucie - bo przecież wyraziłam święty (czy może nieświęty) gniew, oburzenie i co tam jeszcze, bo prześlę wirtualne słowa wsparcia wracając za chwilę do codzienności, w której króluje aktualnie dylemat - na jutro pomidorówka czy może ogórkowa?

Wiem, że mam pewne ograniczenia (czasowe, miejscowe itd)
Bo do Radomia mam daleko, bo odpowiednich znajomości nie mam.
Ale jakoś chciałabym, by ten Twój post nie przeszedł jak meteoryt - chwilę poświecił, wzbudził krotochwilne emocje, by po sekundzie (może dwóch) zgasnąć i pogrążyć się w mej ludzkiej niepamięci.
I tak sobie obiecałam, że mimo, że do Radomia mam "jak za horyzont" i radomskiej szpitalnej rzeczywistości nie jestem w stanie zmienić, to mogę przecież zmienić przestrzeń wokół siebie. Być bardziej życzliwą, uważniejszą na potrzeby osób, które mam wokół siebie.
Z pewnością takie bardzo lokalnie rozsiane dobro ma nikłe szanse dotarcia do radomskich pielęgniarek i lekarzy, by wpłynąć na wzrost ich empatii, ale może przynajmniej rzeczywistość wokół mnie okaże się ciut znośniejsza?

I tak piszę to publicznie, bo takie wyartykuowane deklaracje silniej mobilizują mnie do działania.

Dziękuję Ci Wiklasiu bardzo za ten wpis. Masz rację, nie zmienimy wielu rzeczy wokół siebie. Ale jednocześnie na tak wiele mamy wpływ. Więc zmieniajmy to, co od nas zależy. Sciskam serdecznie.
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 14:19, 08 kwi 2021


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Dziewczyny! Darku! Bardzo Wam dziękuję za Wasze wsparcie i dobre słowa. Tata wyszedł ze szpitala, w baaaardzo słabej formie, niedoleczony, ale wyszedł. Będziemy robili wszystko, żeby nie musiał tam wracać.
Wybaczcie, że ten temat zdominował mój wątek, ale tak jest, czasem trudno oddzielić życie od ogrodu.
A co w Tajemniczym? - czeka kurde na wiosnę Bo dziś u mnie zima. Wszystko w pączkach, tylko krokusy powoli przekwitają. Zdjęć niestety nie mam, nie było na ta czasu ani głowy, ale obiecuję poprawę
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies