Teoretycznie odporniejsza od ostrokrzewu zimozielona mahonia, każdej zimy ma trochę liści podmarzniętych. A on ani jednego. Rośnie co prawda na podniesionej rabacie przy ścianie domu, ale od północy, na osi wschód- zachód.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
I to do mnie przemawia. Dlatego nie mam mahonii. U mojej mamy w ogrodzie również długo szpeci przemarzniętymi liśćmi. To chyba zrobię eksperyment jesienią, bo ostrokrzewy są piękne.
Edit. A, i zapomniałam. Mahonia kwitnie na żółto. Jest zatem bez szans
U mnie mahonia wystawa południowa, osłonieta od zachodu i wschodu - podmarzniete liscie wycinam. Lubie ją za wczesnowiosenny strzał kwiecia, zapach i hordy bzyków Barwa kwiatów mi nie przeszkadza, wrecz tęsknie za takimi intensywnymi barwami wiosną, ale wiadomo, ze z gustami sie nie dyskutuje.
Ostrokrzew rosnie przy wschodniej ścianie domu i jest ocieniony tują i dosyc wysoko szczepioną Nigrą (czy pissardi, kto ją tam wie ) a na dokładke schodami wejsciowymi od północy. Lepiej sie zachowuje (jeszcze nigdy nie usunełam mu zadnego listka), ale znacznie wolniej rosnie. Jest u mnie od 10 lat, posadzony jako maluteńka sadzonka, nigdy nie okrywany. Lokalizacja Białystok - czy mam pisac jakie ataki mrozów przetrzymał w tym czasie? Sniegu na nim nie ma nigdy - nie dosc ze tuja go zasłania to jeszcze siedzi pod okapem domu. O ile pamietam to nawet mi kwitnie na biało.
Wlasciwie to zdałam sobie sprawe, ze jak go posadziłam tak go nie dotykam, nawet nie podlewam za bardzo. Moze to dlatego tak wolno rośnie Tak czy siak polecam
Teraz takie żelazne rośliny to rzadkość. Właśnie zamyśliłam się, które z posadzonych przeze mnie roślin rosną "same", tzn. nie potrzebują specjalnej pielęgnacji (poza cięciem), a przede wszystkim nie chorują - pęcherznice, hortensje, powojniki, funkie, dzwonki,cisy, klon palmowy, trzmieliny, szałwie, serduszka,... Te rośliny nigdy nie złapały u mnie ani chorób grzybowych, ani robaka. Powinnam więc chyba pójść w stronę tych gatunków...Ale co robić, gdy inne, mniej odporne też kuszą?? Potem lata się z opryskiem na własne życzenie
Dzięki za informacje, będę sadzić w zacisznym miejscu. Kilka takich się znajdzie
Dobrze, lecimy z tym pięknym piątkiem. Róże doszły. Jutro sadzimy Chodzę i przymierzam. Chłopaki w bazie nad rzeczką, najstarszy na turnieju piłkarskim, można zdjęcia cyknąć i kawkę popołudniową wypić gorącą
To cyknęłam
Lilie św. Antoniego grzecznie wzięły i zakwitły w dniu imienin Antka
Potworek doniczkowy
I moja ulubiona ławeczka, zaraz siadam na niej na kawę, czekoladowe babeczki upiekłam, co tam linia na wakacje