Haha KOchana, nie wiem czy bym podołala czwórce trzecie owszem przez myśl przechodziło, ale to dopiero teraz niedawno. Jak kiedyś myślałam o rodzinie, to tylko o dwójce marzyłam
Poza tym musiałabym jednak zmienić mieszkanie, a gdzie ja tu z takim ogródkiem kolejne w mieście wynajdę
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ciekawe czy to jest w ogóle możliwe Ja obecnie jestem sama z córą ( chłopcy integrują się na rybach ) i powiem Wam ,że jedno dziecko to istne wakacje przynajmniej takie bezobsługowe jak moje.
Witaj Kamilo Miło, że się odzywasz, choć rozumiem milczenie, sama często pozostaję w ukryciu, z natury dość nieśmiała jestem Choć jak się u kogoś rozpanoszę, to jak u Przyjaciół... Dzięki za miłe słowa!
Witaj Haniu, zmotywowałaś mnie Jakiś spadek energii odnotowałam. To chyba zamknięcie roku tak zadziałało Narazie mam w domu ósemkę dzieciaków (w tym siedmiu chłopców - klęska urodzaju to się chyba nazywa), siostra przyjechała, więc wesoło nam. Odpoczynek będzie za dwa tygodnie Mały zastój w działaniach ogrodowych, ostatnie wiosenne nasadzenia czekają na moją wenę - udało mi się zdobyć dwanaście zielonych hakone i teraz wędrują po ogrodzie w poszukiwaniu optymalnych miejsc Hortensje kwitną, róże, naprstnice, ostróżki, hosty i inne również. Ale aura nie sprzyja fotografii - u nas od trzech dni pada i zimno. Cieszę się z tej chłodnej aury, sporo posadziłam tej wiosny, rośliny mają wytchnienie, nie wspominając o upragnionej wilgoci.
Pozdrawiam baardzo ciepło, Haniu
To chyba tak jest, że jak choć jedno ubędzie, to taki luz się robi. U mnie przy trójce czuję oddech A jak czasem dwójka ubędzie na parę godzin, to zastanawiam się, co zrobić z wolnym czasem
Agatko, przepraszam, ale nie zauważyłam pytania. Przeniosłam tu do Ciebie, żebyś od razu miała odpowiedź
Praktycznie każda róża może rosnąć w donicy. Tutaj donica musiałaby być bardzo duża. Im większa donica tym rzadziej musiałabyś ją wyciągać, żeby przycinać korzenie.
Jeszcze pomysł mam taki, żeby jeśli się tak da, mąż mimo to wyciągnął parę kostek z ziemi i trochę rozkruszył ten beton, ewentualnie wwiercił w nim parę dziur. W to miejsce można postawić ocieplaną, drewnianą donicę bez dna i w to posadzić różę. Róże mają mocne korzenie i po pewnym czasie przebiją się nawet przez naruszony już wcześniej beton
Bardzo Ci dziękuje za te podpowiedzi, skonsultuję je z M. jak wróci i trzeba będzie podjąć jakąś decyzję. Nie wiedziałam, że konieczne jest przycinanie różom korzeni w donicach Pozdrawiam serdecznie!
Ośmioro dzieci plus deszcz za oknem! Nieźle. Po takim czymś przysługuje Ci ten wypoczynek bez żadnej dyskusji. Moja zielona hakone po silnym rozluźnieniu gleby zaczęła tak ładnie przyrastać, że przystąpiłam do akcji podkradania jej obrzeży i umieszczania ich w nowych miejscach. Zaczynam dostrzegać jej zalety.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz