Dziewczyny, to prawda, ze praca stewardessy jest fascynujaca, ale tez bardzo wyczerpujaca i wymagajaca wielu poswiecen. Latam od 11 lat i nadal bardzo to lubie, ale pewnie Wam juz wspominalam, ze ja nie latam dla jakis prestizowych linii lotniczych ale dla nisko-budzetowych. To moj wlasny wybor, bo nigdy nie startowalam do Lufthansy czy Emirates. Z moim wieloletnim doswiadczeniem pewno mialabym duze szanse by sie tam dostac, ale ja po prostu nie chce i nie bardzo moge sobie pozwolic na nocowania poza domem z dala od rodziny. Moja firma mi przynajmniej umozliwia codzienne powroty do domu.
I dzieki temu mam mozliwosc poswiecaniu sie moim hobby jakim jest ogrod, podrozowanie czy odnawianie starych mebli.
Elu, nie wstawiam za wiele zdjec z ogrodu gdyz nie mam sie czym za bardzo chwalic. Hortensjom, na ktore tak czekalam pousychaly kwiaty podczas mojego urlopu, trawa wyschla na Amen, na ogrodzie pelno gruzu z rozwalonego plotu, skalniak nadal nie zrobiony, taras tez prosi o renowacje. Lista jest bardzo dluga a wszystko musi czekac az przyjdzie ich pora. Juz nie wspomne o drewutni i szopie, ktora pamieta okres Zimnej Wojny.
Czasem to mi sie juz wszystkiego odechciewa jak widze, ze tylko mnie to denerwuje a moj maz narzeka, ze non stop marudze.
Co do plotu, mielismy zaczac w marcu, w maju toczylismy walke z ubezpieczalnia. Jest koniec sierpnia i dopiero dzis przyszla dostawa pierwszej czesci materialu. Kiedy zaczniemy prace? Trudno powiedziec, bo chcielismy na poczatku wrzesnia ale mojemu mezowi szykuje sie wyjazd biznesowy. A niedlugo przyjdzie jesien; deszczowe dni i znowu sie wszystko przeciagnie.
Ale sie namarudzilam... No co...stewardessa tez miewa gorsze dni.