No pogoda jest iście tropikalna.

Chociaż u nas dość chłodno dzisiaj: tylko 25 st

Wczoraj miałam lot do Lizbony i tam o 18.00 było nadal 43 st. Masakra. Nie było czym oddychac a wiatr parzył. Dzis też mam lot do Portugalii ale tym razem Porto i ma być już chłodniej: tylko 35 st.

Pamiętam taki skwar w Murcji i Dubaju
Gdy wychodziłam z klimatyzowanego autobusu, to miałam wrażenie, jakbym otwierała piekarnik. Ale przy małej wilgotności powietrza jest do wytrzymania

Nie wiedzieć czemu mój ostrokrzew na pniu zakwitly po raz drugi w tym roku.



Ale co się dziwić. Pogoda wariuje to i natura nie wie co robić.





Jesień się zbliża choć za oknem mamy znowu lato w pełni.

Tak mnie to lato w tym roku rozpiescilo że nie wyobrażam sobie znowu ponurych deszczowych dni I zakładania kurtek.

Chyba powinnam się przenieść na Wyspy Kanaryjskie bo tam ciepło prawie przez cały rok.

Moja szczepka jest młodziutka, ma ok. półtora miesiąca, wypuściła listki u dołu patyczka. Spróbuję zrobić ją na patyku, bo raz taką widziałam i stała się chciejstwem. Ale jak nie wyjdzie i tak będę zadowolona Ja też nie lubię zimna, jestem zmarzlakiem i też chętnie zamieszkałabym tam, gdzie lato jest cały rok. Najchętniej na prywatnej wysepce z plażą, jakąś górką, lasem i rzeczką, no i cudną roślinnością

Ech, dziewczyny to się rozmarzyłyście.
Kamilko, u mnie bez kwitnie po raz drugi. Taki miniaturowy. Też chyba z powodu upałów mu się tak zebrało.
A jak Twoje dłonie Kamilko? Mam nadzieję, że dobrze.
Pospaceruję jeszcze trochę u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.

Kamilko, żal roślin. Szkoda.
Pięknie przycięłaś tawuły. ja też muszę to zrobic. Ale kiedy? Wciąż tylko podlewanie i podlewanie.
Pozdrawiam

Basiu leczenie infekcji póki co nie przynosi większych efektow Ale podobno sama terapia może potrwać nawet rok. Przeraża mnie to gdyz w praktyce oznacza to, że przez ten czas nawet zwyklego lakieru do paznokci nie moge stosowac. Najchętniej zakleilabym paznokcie plastrami Ale wiem, że mogłaby tym samym pogorszy sprawę I tylko przedłużyć kurację.

Trzeba się uzbroić w cierpliwość.

Podczas gdy my doświadczamy najcieplejszych dni I nocy tego roku, natura powoli przygotowuje się do zimy.

Takiego gościa dziś mieliśmy w ogrodzie:

Właśnie popadalo... całe 5 minut



Ale mam nadzieję, że to nie koniec deszczu na dziś. W Niemczech zapowiadają na dzisiaj I jutro ulewy, burze A nawet tornada. Te wielkie tworzące się chmury deszczowe widzialam wczoraj z samolotu w drodze z Hiszpanii. Przez ponad półtorej godziny mieliśmy takie turbulencje, że kapitan nie pozwolił pasażerom opuścić miejsc a korzystanie z toalety tylko na własne ryzyko.

Witaj Kamilko, niestety leczenie dermatologiczne jest długie i trzeba przestrzegać zaleceń i nie poddawać się. Życzę wyleczenia.
No i mamy następną wspólną rzecz: jeża. U mnie mieszkają trzy, każdy w swoim kącie pomieszczenia gospodarczego, jeden w stercie suszu, a dwa w swoich domkach. Jedzą suchą karmę dla kotów, piją wodę z ciurkadełka i zjadają robale w ogrodzie.
Chmury piękne, ale budzą obawy. No i te zapowiedzi burz, gradu i tornad, też niedobre. Żeby nie stało się tak, że co nie spaliło słońce, to one dokończą.