I jak tam idzie sadzenie, koleżanko? Ja mam na dziś 100% normy wyrobione. Coś tam jeszcze zostało, ale kompost mi się kończy, muszę podjechać i kupić.

No zazdrość mnie zżera, ze mozesz pomachać łopatą (swoją drogą co to się porobiło, żeby takich rzeczy zazdrościć. )

Ja z pracy jadę prosto do teściów na obiad i jak wrócę do domu, to raczej będzie pozamiatane-ciemno...

O to samo miałam pytać, bo koty kochają trawy. Moje cztery z pięciu nowiutkich trzcinników kota zeżarła...

I jak front robót? Ja jeszcze dosadziłam jednego bodziszka i kilka traw. Dobrze, że się na niego zdecydowałaś, cuuudnie wygląda z ptasimi.

Ola, może daj jej jeść od czasu do czasu?
Moje dwa złapałam na skubaniu rozplenicy. Za to kompletnie zmasakrowały mi kocimiętkę od Kasi CS. Aż mi głupio, bo specjalnie dla mnie wykopała ją ze swojej pięknej rabaty...