Uprzejmie dziękuję

Dopiero teraz mam porównanie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że rabata wyszła świetnie, nie ma wrażenia ścisku i przejście przy tujce absolutnie nie przeszkadza

(teraz to mi ten parasol najbardziej przeszkadza - oby te rozplenice czym prędzej urosły i te płyty przykryły)

Tak, parasol zaburza też moje poczucie estetyki, ale co zrobić...

Kawa napisał(a)

Kasik no !
super zmiana trzeba było dla porównania wstawić fotkę z tujami wtedy widać jak wielka przemiana tego miejsca nastała

Właśnie się zastanawiałam które "przed" wstawić .

I ja przyszłam rabatę pochwalić

Kasiu, już Ci wczoraj mówiłam, ale jeszcze napiszę, że rabata super pięknie Ci wyszła.
O parasolu nic nie piszę, bo rozumiem, że to już wyższaja konieczność

Przed i po duża zmiana rewelacja )))

Bardzo sie upadły te roślinki ciekawe czym Ty je karmisz )))

AngelikaX napisał(a)

I ja przyszłam rabatę pochwalić

Dziękować

Zana napisał(a)

Kasiu, już Ci wczoraj mówiłam, ale jeszcze napiszę, że rabata super pięknie Ci wyszła.
O parasolu nic nie piszę, bo rozumiem, że to już wyższaja konieczność

lojalna_ napisał(a)

Przed i po duża zmiana rewelacja )))

Bardzo sie upadły te roślinki ciekawe czym Ty je karmisz )))

Cieszę się .
Rozplenice to Lady U więc duże z natury a rozchodnikom wiele nie potrzeba. Reszta to mikrusy .

Paaadaaa...
Mam nadzieję, że zgodnie z prognozą jutro przestanie i będzie można trochę pogrzebać w ziemi bo plany mam duże .
Powiększyłam nieco rabatę lawendową z przodu domu by zmieścić na niej ogromne lawendy od Izy - cmok . Posadziłam je tydzień temu na szybko i chciałabym uporządkować te nasadzenia, zabrać z tej rabaty jedną kosodrzewinę i dosadzić juk.

Jak dam radę to chcę też zmodyfikować frontową bo jednak nie podoba mi się uzyskany efekt. Wywalę z niej wszystkie juki. Zamiast nich chcę posadzić kilka kosodrzewin (mam 3 do zagospodarowania) i w nich "utopić" pieńki conic. Nie wiem co zrobić z żółtymi tawułami ale wkurzają mnie takie rozrzucone po tej rabacie. Jest ich 7. Myślę by je posadzić w dwóch grupach. Rozchodniki i rozplenice oczywiście zostają.

A miałam w tym sezonie już nie tykać łopaty...