Mnie trudno się wypowiedzieć, bo u mnie jeszcze się nie wysiał. Ale chyba w granicach rozsądku.
Werbenę mam na pojałowcowej. W tym roku miałam rzęsę na ziemi ale podczas przeróbek zadeptałam większość. Nawet się martwiłam czy jakakolwiek siewka przetrwała ale widzę, że mam sporo. To pancerniak jest ta werbena .
Tiaaaa, ja też tak mówiłam. A dziś przy okazji załatwiania jednej sprawy wpadłam do dwóch ogrodniczych i wyszłam z kolejnymi doniczkami . Kupiłam 6 sztuk szałwii Caradonna (trafiła mi się jakimś cudem, chciałam ją sobie kupić), dwa różowe przetaczniki (te chciałam dokupić by dosadzić do już jednego rosnącego) i pelargonie z muhlenbekią do donic przy drzwiach wejściowych w zamian za kończące się bratki. Dodatkowo skusiłam się na kocimietkę - miałam nie kupować bo mi koty poprzednie wykańczały ale tak do mnie mrugała i kusiła kwiatkami, że wzięłam .
Szałwie już posadzone .
Noooo, okulary to absolutnie niepotrzebne - nie widać wtedy tych pustych miejsc, w które powinnam coś posadzić .
Znam to .
Dzięki Gosiu, jestem bardzo zadowolona z umiejscowienia domku . Faktycznie masz rację, rozbił dobrze tę ścianę.
Szałwie same rosną, chyba im u nie dobrze .
A wieczorniki są zeszłoroczne. Ich w tym miejscu jest posadzonych ze 6 sztuk chyba, dlatego tak okazale wyglądają .
Ja tez mam nadzieję, że zdążę . Ale mam w tym roku więcej ptaków niż dotychczas...
Ha ha .
Ja nie jeżdżę do ogrodniczych, jakoś mi nie po drodze. Mieszkanie z dala od pokus ma swoje plusy . Ale niestety internet mi działa. Co się przekłada na to, że nieraz gdzieś coś sobie oglądam. I później wkładam do koszyka. I później myślę, że 5 sztuk się nie opłaca (w sensie, że i tak już płacę za przesyłkę), to wezmę jeszcze 10 . Masakra.