A my z Izą jakiś taki rdest kupiłyśmy w ZP - tylko ja swojego się przestraszyłam, że się rozlezie i w końcu nie wsadziłam
Jakby co to i u mnie jest pokrewny. Ładny, rozłazi się, ale umiarkowanie. Do opanowania. Mam w kiepskim miejscu, daje radę. Mam jeszcze dwa inne, nie pamiętam nazwy, jeden wyrósł wielki, że już go przesadzałem, drugi się przyjmuje dopiero, ten najładniejszy chyba będzie.
No i co z nim zrobiłaś???
Ania a pokaż proszę ten rdest. Kasia sorry że u ciebie ale ktoś tu sie ociąga i nadal wątku nie ma Mam himalajski jasny w razie czego
Jak po 30-tce za robotę się wezmą to dobrze jest.
aż głupio się przyznać, ale poszedł na odpady