Kilka dni mnie nie było, zrobiłam sobie krótkie wakacje . Wróciłam wczoraj wieczorem.
Dziś robiłam inwentaryzację przymrozkowych uszkodzeń. W sumie uszkodzenia są niewielkie. Najgorzej chyba miały się hakonki, które czyściłam z martwych liści.
Nie wiem co będzie z dereniami kousa, czy im pąków nie przymroziło. Na razie nie ruszałam.
Dziś sie przeszłam po ogrodzie pod wieczór. Upał był. Nie wiem czy horty mam przarznięte ? Bo chyba niemożliwe żeby od jednego ciepłego dnia uschły im czubki.
Mam krzaczek który ma tylko stare pędy to co robić ?
W dodatku właśnie go posadziłam
U mnie Hakone nietknięte
Ale oberwała glicynia i kiwi no i magnolie
Na wakacjach to ja się zmęczyłam . Robiłam po 18-20km dziennie .
U mnie hortensje w tym roku jakoś dziwnie - na części pędów brak oznak życia. Nigdy tak nie miałam.
Generalnie jest tak jak mówisz - uszkodzenia ujawniają się po kilku dniach i dopiero teraz widać co ucierpiało.
Ja bym wycięła mu jeden/dwa pędy.
U mnie liźnięta magnolia, grujecznik i judaszek. Wszystkie listki stracił miłorząb na pniu, mam nadzieję że odbije. No i te derenie kousa…