Oooo to ja też, bo mam dwie dopiero co posadzone. Kupiłam jesienią, bo sztywno się trzymały.

bold text

No to rzeczywiście... prawie nic nie robiłaś
Jak do jedenastej, to kupa roboty! O której Ty wstajesz ???

Poza obiadem (odgrzewany częściowo) leżankowałam w cieniu. Poza tym niestety parę pędów różanych usunęłam - bruzdownica wrrr

Prawie tak samo . Podłubałam w ogrodzie z rana. Potem poleżałam na tarasie z książką na moich nowych mebelkach. A potem zażyłam trochę ruchu na rowerze. Teraz jeszcze grilluję .

Duszno dziś bardzo było. Ja coś próbowałam sadzić i pielić ale mi nie szło.

Hej Wertuję i wertuję i prawie tylko słowo pisane na stronkach a oczka bolom i czytać nie chcom Poczekam aż wkleisz jakie foty, na podokienna czekam !
Popracowałaś, poleniłaś się i fajnie. Ja jak słońce grzało przed południem sprzątałam bo wczoraj dzień wyjadowy miałam a jak wyszłam na dwór to słońce się schowało i zimnem wiało. Niewiele porobiłam a zmęczona jestem

Widze, ze pracowity dzien mialas
...a podobno swieto

Super, ze tyle udalo Ci sie zrobic tylko jeszcze fotki moglabys wstawic

Ja mam czas, z tym to mi się nie spieszy w ogóle
Jeśli możesz, to pewnie, chętnie to wykorzystam, ale pod warunkiem, że nie jedziesz tam specjalnie.

za gorąco dziś na prace było ja w Szmaragdowej leniuchowałam w miłym towarzystwie

Ja też dziś raczej odpoczynek zaliczałam, ale w cieniu a tak fajnie byłoby złapać trochę słoneczka na skórze