Fajnie, że Ci się podoba .
Ten lizak to tuja. Mąż uparł się, by jej nie wyrzucać (rosła jako ostatnia w żywopłocie, w dość dużym zacienieniu i musieliśmy ją stamtąd zabrać). Posadziliśmy niemałym wysiłkiem w nowym miejscu i wtedy okazało się, że jest w opłakanym stanie. Ale mąż uparł się, by jej dać 2 lata to łyse miejsca zarosną. Potem mu uświadomiłam, że to nie do końca prawda. Postanowiłam ją wygolić i oto rezultat. Ma co prawda 2 pieńki ale mnie to nie przeszkadza. Uważam, że całkiem fajnie w tym miejscu wygląda. Korona jej się zagęszcza, za 2 lata będzie lux . Kiedyś już pokazywałam przed i po. Zaraz poszukam tych zdjęć.
Mam - uwaga, drastyczne

Ale ładnie! Czochy świetne! Podoba mi się efekt cięcia tui...

W życiu nie sądziłam ze z takiej bidnej tujki można zrobić takie fajne drzewko.
Bardzo mi się podoba to co z niej wyszło.

Kasiu to spokojnie zostawiam dla Ciebie sadzonki koktajlowe. Jakoś się umówimy.

Dobrze ci cięcie wychodzi ))

Zmiany bardzo pozytywne, super wszystko wyszło

Bardzo na plus tej tuji cięcie wyszło . Wygląda super.

Wiesz, to chyba nie jest Guernsay Cream, za biały jest no i powinien mieć żółtawy środek.