A nawet trzeba

Ale i tak, szanse że uda się je utrzymać wielkości rozchodników oceniam na marne

UrsaMaior napisał(a)

Eh a tak Cię lubiłam...;D

No to zabiłaś mi ćwieka! I co ja teraz biedny robaczek mam począć?

Haha pucuj, pucuj ogródek, ja też bym chciała, a muszę pracować ehhh... Nie mam weny no:/

Asiu, Toszko - tawuły zamierzam strzyc w kuleczki tak by nie zdominowały wszystkiego innego. One z założenia mają za zadanie robić rabatę wiosną zanim rozchodniki i rozplenice urosną. Czy moje założenie jest prawidłowe sprawdzę w przyszłym roku . Ten rozchodnik, który rośnie na środku będzie raczej duży, ale dziękuję za zwrócenie uwagi - będę obserwować proporcje i w razie czego przesadzać . Na rabacie mam też trzy niższe rozchodniki i one właśnie rosną na brzegu.

UrsaMaior napisał(a)

Haha pucuj, pucuj ogródek, ja też bym chciała, a muszę pracować ehhh... Nie mam weny no:/

Ktoś Cię ewidentnie powinien kopnąć w tyłek .

Tawuły niestrzyżone są- powiem oględnie- mało atrakcyjne. Wszędzie ich pełno w zieleni miejskiej, rosną na krzaczory jak chcą.

Piknie rabatę urządziłaś

Makusia napisał(a)

Tawuły niestrzyżone są- powiem oględnie- mało atrakcyjne. Wszędzie ich pełno w zieleni miejskiej, rosną na krzaczory jak chcą.

Piknie rabatę urządziłaś

Marta, dziękuję za uznanie dla moich wątpliwych zdolności .

Tawuły rzeczywiście w zieleni miejskiej funkcjonują w stanie swobodnym, u mnie będą trzymane w ryzach .

Słuchajcie, coś dolega mojemu lilakowi . Liście mu więdną, żółkną wzdłuż nerwów. Dzikich lokatorów nie zauważyłam. Co to może być i co na to poradzić???

Z lilakiem zazdroszczę... żeby mój tak chciał odejść w zaświaty

Pytaj Mazana w diagnostyce chorób. Nie wiem, może ma za mokro... lilak, nie Mazan

Już dałam tam posta, zobaczymy. Może rzeczywiście ma za mokro? Mąż ostatnio podsadził pod niego odpływ z rynny...
Mnie szkoda tego lilaka, lubię go, ma piękny kolor i zapach .
Toszka, a czemu Ty swojemu tak źle życzysz?