Coś widać nawet trochę więcej niż tylko coś całkiem spora gromadka krokusów

Lucy, ja widzę, oczami wyobraźni, jak Ci się oczy śmieją i gęba cała na widok tych krokusów i oczara - oby jak najczęściej i jak najwięcej takich małych radości

Są kolorki, gęba mi się cieszy. Dziś zauważyłam, że następne nieśmiało pąki zaczynają pokazywać. I peonie kły pokazały już gdzieniegdzie. I kalina bodnantska już listki puszcza, nie kwitła, ale co tam.
I klucz gęsi pięknie i głośno dziś przeleciał.
I nawet mnie nie przeraża myśl o cięciu róż.

No dobra, dotarłam obejrzeć tego oczara
Krokusiki też śliczne. U mnie w fazie zielonych pędzelków albo kłów. Kwitną tylko ciemierniki i może wreszcie doczekam się kilku kwiatów na Lamoncie.

tulucy napisał(a)

Tar, pozytywny to teraz kiepskie skojarzenia budzi
Ale co tam, byle do wiosny

hehe, madry zrozumie a glupi pomysli ze tak byc musi

Lucy, kolorki śliczne Jak to na wiosnę
I radość jest, i banan na twarzy - a to się liczy

Mnie się dziś gęba śmiała na widok kiełkującej serduszki i pierwszych w tym roku treli skowronka.

A mnie wzruszył widok maleńkich kłów szafirków - znak, że cebulki siedzące w ziemi od 2 lat się rozmnożyły .

u mnie dzis o wczesnym poranku nad glowa stado zurawi przelecialo, byly nisko, swist skrzydel dochodzil. ale czaaad. i wczoraj jak bialasy odbieralam od groomera (stara dzielnica z drzewami i krzaczorami) spiew jakby kosa lub drozda usłyszalam, byla 17 a o tej one sie zazwyczaj u mnie uaktywnialy. matko jak cieplo na serduchu i podniosle sie poczulam. na tymczasowce zaraz zakwitna przebisniegi w korytku. meżus ocalil przy rozbiorce budowlanej w jednym budynku i wykopal cala paletke dla mnie, bo wie ze je lubie. i to tez jest budujace kiedy polowek zwraca uwage na takie szczegoly, jeszcze chyba mnie kocha po tylu latach

Jest budujące, jest mój mnie wozi na te starocia i nie narzeka, nawet czasem mnie mobilizuje, jak mi się nie chce zebrać i ogólnie dużo teraz za mnie robi, jak mam dołowe humory.