Haniu pogody chyba lepiej już nie komentować

Na pewno nudą nie wieje a krótki rękaw w ogrodzie przeplata się z zimowym okryciem.
Od wczoraj znów biało, to już tradycja na Święta.
Wszystkie trawy oprócz stipy i carexa ice dance - ciachnięte jak u Ciebie - w wersji ostatecznej 18 marca.
Najszybciej sprawdza się opcja z nożycami elektrycznymi, są idealne zarówno do traw jak i żywopłotów.
Co do żywopłotu i walców z tui, na pewno jest u mnie zielony szmaragd plus żółte coś, co rośnie trochę jak brabant, czyli niestety szybko i bardzo szeroko.
Taką głupotę zafundowałam sobie w szalonych latach 2000 - 2005. W ogrodzie królowała wtedy pstrokacizna, która niestety podobała mi się i to chyba bardzo. Ilość kolorowych zestawień, które sobie wtedy posadziłam woła o pomstę

Wiele udało się zlikwidować, ale w żywopłotach niestety zostały przeplatanki.
Ściankę z walcami zakładałam w 2000 roku. Pamiętam, że zostało nam wtedy kilka maleńkich tuj i tak je "inteligentnie" posadziliśmy, w kosmicznych odległościach, z zachodniej strony, gdzie na wzgórzu wiatr mocno pizga. Tuje nigdy się nie zrosły a ja miałam dylemat, jak je prowadzić.
W 2020 roku sytuacja wyglądała "stożkowato", cienkie 2 zielone + 1 gruba żółta.
Wzięłam piłę i poszłam wtedy w walce. Po 3 latach ścianka wygląda tak (cięcie 23 marca)
Niestety przy ostatnim cięciu miałam mega zaćmienie. Miałam zostawić szerokie zielone a na maksa przyciąć żółte. No i zapomniałam, mocno ścięłam wszystkie

Teraz znów muszę czekać aż zielone nabiorą objętości, bo są zdecydowanie za chude. Zrobię fotkę z daleka, to zobaczysz o co mi chodzi.
Przycinam je tak nisko, żeby dostać z ziemi piłą. Kosmetykę robię już sekatorem.
Patrząc z drabinki na czubek walca, widać że na środku jest łyse pole, które już chyba nie zarośnie. Wygląda to trochę jak pusty szary talerz na zielonym okrągłym stole

Ale nie przeszkadza mi to, chodząc po ogrodzie wcale tego nie widać.
Jeśli idzie o zabezpieczenia po cięciu, jestem fatalnym przykładem, nigdy niczym miejsca cięcia nie smaruję...
Mam też problem z czyszczeniem sprzętu po robocie, na szczęście tu małżonek czuwa