Wiosenna energia i chęć porządkowania przestrzeni sprawia, że nie mamy sentymentów

Jałowiec do wycięcia, kłuje jak diabli i ma rdzę.


Berberys do wykopania dla siostry, ma malutki system korzeniowy, kręgosłup nie cierpi
Czubek świerka znów obcięty.


Jałowiec Blue Star niestety ścięty bez kopania, korzenie masakryczne.

Żal mi pierisa, który miał iść do siostry na kwaśną rabatę.
U mnie przez brak wody i nawozu miał mocno pod górkę, ale mimo to pięknie kwitł.



Z bólem serca został ścięty, podkopywaliśmy go mocno, ale niestety musieliśmy się poddać.
Nasze kręgosłupy są jednak cenniejsze...


Finał, żartuję Malutki kroczek do finału Muszę te dwa iglaki wyprowadzić na prostą. Trzymajcie kciuki
Pozbycie się ich zaburzyłoby proporcje starego - nowego ogrodu.

Gdyby była możliwość wjechania koparką i wyrównania mojego kopca, być może zdecydowałabym się na coś zupełnie nowego.
Zmiana jest odświeżająca, wnosi energię, przestrzeń, "oddech", no kusi mnie bardzo...
Niestety, aby wjechała koparka musiałabym wykopać rośliny wzdłuż południowej ściany domu, a mam lenia w tym temacie

Myślę, że jeśli cięcie mi nie wyjdzie i będzie mega koszmarek, temat koparki powróci.
Na froncie, aby wkopać zbiornik na deszczówkę, byliśmy skłonni do dużej rewolucji. Zobaczymy jak będzie na tyłach

Wesołych Świąt Zmykam na pyszne śniadanie
C.d. remontów wkrótce

A nie da rady tej minikoparki wpuścić od tyłu do ogrodu od tej drugiej dzikiej działki?

Lubię takie serie remontowo - ogrodowe

Jakoś koszmarki opisujesz, a w realu piękny ogród. Ja nie wątpię, że po zmianach będzie jeszcze ładniej.

Iwonko witam się w twoim wątku

Od jakiegoś czasu czytam twój wątek ,
na razie jestem w roku 2020 ,ale ogrodowe
zmiany zachodzące są bardzo na +.
Lubię również twoje elaboraty - pouczające. I fajnie , ze się dzielisz przemyśleniami

pozdrawiam

Czekam na ciąg dalszy historii ogrodowej .

Sylwia od drugiej działki mamy tylko furtkę, koparka nawet mini to mission impossible
Chyba, że sposobem o którym pisałam.

Bożenko serie remontowo - ogrodowe nie mają u mnie końca i tak już chyba będzie Ale to właśnie jest fajne, koncepcja plus praca najbardziej mnie relaksuje.

Darkowa podziwiam za zapał czytania, może komuś pomogę w kwestii czego nie robić Albo jak odświeżyć 20 letnie szaleństwa ogrodowe.

Aga ciąg dalszy nastąpi za jakiś czas, na razie mam dylemat z ogromną kosodrzewiną na środku tej rabaty.
Mąż o nią walczy Ja się waham, bo przesłania...
Ale teść podarował mi fajną piłkę na akumulator, coś wymyślę i czuję że będzie spontan

Zieleni coraz więcej, jak ona cieszy. I kwiaty. Coraz więcej koloru.
Moje wiosenne radości

Muśnięta mrozem biała gwiazda.



Delikatna tawuła szara.