Haniu masz rację, jesienią trzeba mieć aparat w pogotowiu ze względu na niespodziewaną grę światła. Za to uwielbiam też jesień. I doceniam nasze 4 pory roku.
Wieczór włoski trawię do dziś

Moje smaki. Do tego godzina podarowana plus pełnia krwawego księżyca i najważniejsze - niezawodne towarzystwo - niezapomniane chwile.
Warzywnik to na razie małe cztery skrzynie, ale kusi mnie działka obok, tylko wody tam brak.
Bożenko zaczełam doceniać moje bordowe drzewa. Gdy rzuciłam się na zmiany w głowie było mi tylko zielono. Teraz na spokojnie łączę to co mam, a nawet dosadzam. Ładnie przebarwia się ten klon nad oczkiem i cieszą mnie kwitnące miskanty.
Madzia skarpa obsadzona i nazwana twoim imieniem

Wrzucę fotki.
Aga jesień, szczególnie ta ZPJ ma moc. U Ciebie to dopiero będzie festiwal kolorów!!!