Dobra, zmiana koncepcji.
Tamta mi się podobała, ale widać, że z właścicielką chemia nieteges, więc próbujemy czegoś innego
dwa drzewka przy ławeczce i jedno naprzeciwko to mogłyby być jabłonki adirondack/van esseltine lub jarząb flanrock - są mniejsze i bardziej ażurowe niż graby, dadzą mniej cienia
z prawej stronie, wzdłuż ogrodzenia zostają graby w ilości takiej, jaka pasuje Kasi - dwa lub cztery (naprzeciwko okna zostaje ten kwadracik z lizakiem z trzmieliny, tylko go już nie rysowałam)
Od frontu zostaje koncepcja "zasłonięte-odsłonięte", tylko żywopłoty ciut inaczej poprowadzone i więcej dereni.
Pod żywopłotem od strony podjazdu ławeczka w cieniu drzew, a przed nią rzędy różnorodnych roślin - hortensje, rozplenice, podsadzone bylinami do wyboru: tiarelle, bodziszki, carexy, hakonechloa (te żółte maziaje pod domem) - wedle życzenia.
Inspirowane trochę frontem Madżenki a trochę przedogródkiem Wioli

.