Jeżeli dopiero w tym roku tak się dzieje, to znaczy, że w 2010 i 2011 było ok? 'Źle się ukorzeniła' - hmm...
A na czym to było sadzone i przez kogo? Może możesz złożyć reklamację?
Najłatwiej położyć nowy, ale jeśli liczycie się z kosztami...
Nastaw się na 2-3 tygodnie Waszej pracy, a jak nie będzie poprawy to z czystym sumieniem zakładajcie nowy. Moim zdaniem jest duża szansa, że się obejdzie bez zbędnych wydatków. Ale coś za coś - tym razem nie będzie pięknie od razu.
Ja bym zaczęła od konkretnego wygrabienia 'do żywego' - zobaczysz ile tego 'sianka' wyjdzie. Będzie łyso, ale to siano się już w zielone nie zamieni, a tylko blokuje wzrost nowego. Potem napowietrzyć (maszyna, albo ręcznie - wbijając widły i lekko wzruszając ziemię. Pobudzisz trawę do wzrostu i lepszego ukorzenienia). A na koniec bardzo obwicie podlej i kontynuuj to podlewanie. Jak tylko ruszy to dosyp nasion.
Co do chemii się nie wypowiadam, bo nie wiem, ale powyższe metody zastoswałam na kawałku swojego trawnika, który wyglądał podobnie i w ciągu kilku dni ruszył
Daleko mu do ideału, ale będzie dobrze.
Trzymam kciuki!