Plan na 2021, jak nie zapomnę, to będę odhaczać, co zrobione.

1. Zadbać o to, co już mam Niby oczywiste, ale nie do końca.
2. Zrobić zarys przyszłej rabatki wiśniowej (rosną tam dwie wiśnie Kanzan):
- pomalować ławkę (już kupiona, czekam na niebieską farbę Altax Majowy Barwinek)
- wysłać na "emeryturę" tujki kulki z wejścia, rosną w donicach już trzy lata, już czas, by trafiły do gruntu - po bokach ławki
- uporządkować to miejsce, wysypać korą, niby nic, ale to będzie z 20m2 tak myślę, więc też tej kory pójdzie dużo.
3. Kupić nowe tujki kulki na wejście
4. Zasadzić drzewko/krzew przy wejściu do warzywnika, które wygra casting
5. Przesadzić bodziszki Rozanne pod śliwę Pissardi
6. Uzupełnić brakujące przetaczniki Christa na rabacie "miskantowej"
7. Obsadzić jabłonki Ole turzycami Ice Dance od Ewy
8. Wymienić chorujące bukszpany na tuje Danica (przedogródek)
9. Przesadzić cisy z matecznika na rabatę miskantową.
10. Dosadzić kolejny rząd hortensji Diamant Rouge na miskantowej.
11. Jesienią w końcu posadzić cebulowe.

No długa lista

A czemu chcesz tam małe drzewo?
Przecież przestrzeń spora.

Zapisuje się na podglądanie. Areał duzy. Właścicielka pracowita. Ogród bedzie piękny.
Pozdrawiam serdecznie.

Asiu drzewko nie może być zbyt duże, gdyż zacieni mi warzywnik, nie mówiąc już o korzeniach i konkurencji o składniki. Tam rosną także porzeczki i borówki, które potrzebują słońca. Drzewko/ krzew ma być tylko takim akcentem na wejściu.

Na razie skłaniam się ku ambrowcowi, którego jeszcze nie mam. No i ma piękną formę.

Witaj Lidka, areał duży, chyba za duży ...

kasia1 napisał(a)

Nowa rabata (widzę ją z okna kuchennego) w trakcie przygotowania. Taki sposób na większych przestrzeniach mi się już sprawdził. Wiem, że powinnam może to przekopać itd. Ale nie jestem w stanie fizycznie. Dlatego po zimie albo jeszcze jesienią kładę duże kartony, przykrywam je korą. To wybije trawę nawet wiekszość chwastów (czasem perz przebije, ale pod kartonami jest wilgoć i można łatwo wbić się widłami i wyciągnąć chwasta).

Po paru miesiącach na takiej rabacie robię dla roślin dołki, dorzucam kompostu (moja rodzima ziemia jest dość urodzajna) i sadzę. Po roku nie ma śladu po kartonach i chwastach.

Ta szmata to ochrona przed moją kicią, która zrobiła sobie ze śliwy drapak. Wiem, że okropnie to wygląda, ale czekam na bezpieczniejszy czas, wtedy kupię jakąś siatkę ochronną.

Tutaj nie wiem jeszcze, co posadzę. Chyba bodziszki Rozanne, które czekają na swoje miejsce.
No i koniecznie na przyszły rok muszą być cebulowe.

Życzę wszystkim udanej niedzieli. Uściski

Bardzo fajny sposób Każdy sposób odciążający kręgosłup jest dobry, jeżeli prowadzi do celu Tu na forum Ula też chyba robi podobnie. Może spróbuję tak zrobić w przyszłym roku gdzieś na skarpie?

Kasia, listę prac masz imponującą, dla mnie najtrudniejszy jest zawsze pierwszy punkt, bo doba ciągle za krótka
Co do drzewka, posadziłabym kolumnowego buka Rośnie wysoki ale jest kolumnowy to tak nie będzie zacieniał i jest ładnym akcentem.
Ja trochę żałuję, że posadziłam ambrowca, wydaje mi się, że u nas jest za zimno dla niego, pęka mu kora i wypływa żywicą zimą. W ubiegłym roku bardzo mu zaszkodziły późne wiosenne przymrozki.

Ps. Czy ty miałaś posadzone lilaki miss kim, czy źle zapamiętałam?

Właśnie na skarpę to chyba nie jest dobry sposób, bo te kartony spadną. Tutaj może Twój sposób z folią będzie lepszy. Zobaczymy

Tak, ja mam Miss Kim, ale malutkie jeszcze, teraz dopiero widzę, że się chyba zakorzeniły, nabierają masy.