Jestesmy jeszcze w UCK. Moze za tydzien wyjdziemy. Dostalismy najlepszy na rynku sprzet. To ogromny plus i ulatwienie i fart ze akademia medyczna byla akurat po przetargach. Ja mam przyspieszony kurs z diabetyki, ratownictwa. Szczerze to chyba sobie nie radzę
Boję sie wrócić do domu i zostać z tym wszystkim sama. Ze względu na kowid tylko jeden rodzic jest na Oddziale, nie można się wymienić (nas najpierw testowali). A te zagadnienia sa nowe i trudne, a jednoczesnie kazdy blad moze sie skonczyc tragicznie. Tempo nauki zawrotne. To troche tak, jakby teraz posadzic moja babcie przed komputerem i nakazac jej zrobic raport z excela ... Tak sie troche czuje
Wyobrazcie sobie, ze moja 8letnia Emi umie juz pobrac sobie krew do badan, a 12latek obok po dwoch dniach sam robil sobie zastrzyki ... ale sa tez dzieci dwuletnie, ktore na sile sa odstawiane od piersi i to dopiero dramat ... wiem, ze sa gorsze choroby i pocieszam sie, ze emi za pare lat w tej chorobie nie bedzie mnie potrzebowac. ale i tak nie bylam na to psychicznie gotowa. za tydzien wrocimy do domu i bedziemy sie uczyc zyc od nowa ...