Wczoraj zrealizowałam pkt 2 planu. Zarys rabaty wiśniowej 6m x 5m. Oj było pracy. Tydzień malowałam ławkę. Za ławką rośnie rząd tawuł Grefsheim (maleństwa jeszcze, to nie widać). Obok ławki dwie wiśnie Kanzan - w odległości od siebie 6 metrów.
Tujki sprzed wejścia po trzech latach trafiły do gruntu i był to chyba ostatni moment. Korzenie wypełniły całe donice, a ponieważ donice mają kształt beczułek, to wyciąganie tych tuj wyglądało tak, że mąż ciągnął tuje, ja trzymałam siedząc na trawie donicę z tują i tak się trzymały, że mąż ciągnął mnie z donicą

Jak w wierszyku o rzepce

Rabata w trakcie budowy. Szmata leży tylko pod ławką, pozostała część, głównie przy wiśniach i tawułach została przekopana. Na razie będzie przykryta kartonami i korą i będzie czekać na pomysły.
Nie wiem, co mam tam dosadzić. Kuszą mnie hortensje (Strong Anabell), ale rozsądek mówi, że lata coraz bardziej suche, już mamy problem, więc nie wiem, czy poszerzanie kolekcji hortensji to dobry pomysł.
Tutaj muszę jeszcze uzupełnić korę (aż do pierwszej linii iglaków), może kocimiętkę dosadzę. Kocimiętka jest niezawodna.