Haniu, dziękuję za podpowiedź. Nippońska jest piękna. Podobnie zresztą jak żylistek szorstki, chyba podobny w pokroju.
Naprawdę się nie spodziewałam, że taki niepozorny krzew daje taki potężny efekt. Na mojej przestrzeni naprawdę nie widać, że ja gdzieś coś posadziłam, a ten rządek tawuł świeci z daleka.
Agnieszka, jestem pod wrażeniem Twojego oczka, szczególnie Twojej pracy i tego kopania. Widziałam Royality. Piękne. Teraz musimy pomyśleć o tym cięciu, co pisała Sylwia. Ja się swoim jabłonkom nie zdążyłam jeszcze przyjrzeć.
Asiu, ta drenarska jest ciekawa, chociaż do przekopywania chyba taka szersza lepsza, bo wtedy większy efekt. Ja odpuszczam kopanie, jak widzę, że jest ciężko. Zawsze mi się wydawało, że jestem młoda, silna, regularnie ćwiczę, to ciało zniesie wszystko. Dwa lata temu kopałam dołki pod świerki, wszystkie jednego dnia. I wtedy tak nadwyrężyłam sobie kręgosłup i mięśnie, że przez pół roku wracałam do formy. Dlatego teraz staram się nie przeceniać swoich możliwości
Irenko, masz ślicznego nowego avatarka

Piękne zdjęcie. Główną oprawą wiosną będą kiedyś Kanzany, jak się rozrosną. Posadziłam tam też kilka baptysji błękitnych i hortensje Strong Annabelle. Co dalej, to nie wiem, na pewno muszę przekopać ziemię przed ławką i tam może posadzę bergenie albo funkie (mam je w warzywniku i mogę rozsadzić). Stanęłam z pracami w tym miejscu, bo ograniczeniem są moje siły do kopania