Nie wiem, jakie są bezproblemowe ,
Ale jeśli to zaciszne miejsce, to może klon atropurpureum?

kasia1 napisał(a)

Wczoraj zdemontowaliśmy drewniany plac zabaw dla dzieci. Utknęłyby już w tej zjeżdżalni Powstało ładne miejsce w rogu działki na jakieś (może być spore) drzewo. Bordowe mi się marzy. Pissardi już mam. Co polecicie?

Rozmiary bez ograniczeń, ale musi być bezproblemowe i takie, co nie muszę formować.

Perukowiec Ma cudne liście i ślicznie się przebarwia jesienią. Dobrze znosi suszę i mokre. I nic go ogólnie nie rusza i nie żre Tu w mojej okolicy przynajmniej.

Klon Atropurpureum - przepiękny, ale miejsce chyba dla niego niezbyt przyjazne, bo wietrzne.

Perukowiec - zbyt niski, chodzi o to, że to jest narożnik działki, a my jesteśmy na górce, widoczni bardzo z każdej strony.

Tam mam miejsce na duże, wysokie drzewo, wtedy też proporcje się na działce polepszą, bo drzewo osłoni widok na nas od ulicy, a dom nie będzie tak "górować".

Dlatego biorę pod uwagę drzewa bordowe. Buków się obawiam, bo mam lekko kwaśną ziemię, to może im się nie podobać.

Biorę pod uwagę klona Crimson King lub Royal Red. Tylko nie wiem, czym one się właściwie różnią, bo na zdjęciach wyglądają bardzo podobnie.

Kasia ja mam 2 crimsony. Rosną ładnie . W upały maja takie zwieszone liście a potem się podnoszą. W szkółce informował Pan ze to tylko młode okazy. Moje maja po ok 2.5 m.
Mam je 2 lata. Teraz przesadzałam.
Liście cienkie i mile w dotyku.
Tego drugiego nie znam.

Klon kulisty bordowy (tylko nie wiem jakiej odmiany) to dobry pomysł. Nawet jak korona nie jest symetryczna to też ładnie się prezentuje taka niekształtna. Widziałam kilkuletnie takie drzewa u siebie gdzieś w centrum.

Kasia przyszłam zobaczyć kalinę a tu nic ;(

Kasiu, czytałam gdzieś,że kupiłaś klona Pokaż

Dziewczyny, ja na forum mam czas tylko sobotę lub niedzielę rano, jak rodzinka śpi i komputer wolny. Czasy zdalnej pracy się skończyły u mnie ... A było tak miło, że zamiast w trasie, to zaczynałam dzień od kawy i forum

Nadrabiam:

Po raz pierwszy zakwitły u mnie lilaki, czyli tak około 3 lat od posadzenia w docelowych miejscach. Malutkie są jeszcze, ponad metr. Ale cieszą niezmiernie.

Lilak Charles Joly. Ciemne kwiaty. Ale nie pachnie intensywnie. Chyba w ogóle nie pachnie



Lilak Michel Buchner. Pachnie obłędnie. Tutaj rośnie na końcu działki, za kompostownikiem.




ściełam wszystkie, by móc się cieszyć zapachem w domu.

Kalina Roseum dla Lidki (mam 4 sztuki razem). Na razie jeszcze limonkowa. Rzeczywiście z kalinami jedynym problem jest mszyca, ale w tym roku jej nie widzę. Czyżby kwietniowe pryskanie olejem pomogło?

Niestety hortensja ogrodowa bardzo odczuła tegoroczną zimę.