Tydzień temu posadziłam w końcu piwonie, które czekały zadołowane w doniczkach. Trochę za długo czekały, bo korzenie poprzerastały doniczki i musiałam się bawić w rozcinanie. Wzorem Ani Małej Mi podsadzę je bodziszkami tylko jeszcze muszę powiększyć trochę rabatę. Jest w pobliżu domku, więc nie będzie to założenie łąkowe.



Dziś też był dzień na przesadzanie.
Dzwonki brzoskwiniolistne z cienia pod drzewami (moje pierwsze nasadzenia z własnoręcznie wyhodowanych sadzonek), w końcu powoli znajdują miejsce w łące. Wokół floksów i za rudbekią.



A teraz parę fotek.
Widok ogólny.

Gosia ile tam piwonii jest wsadzone?

Widok z tarasu. Te jasne placki, to nie wygrabiona jeszcze trawa z ostatniego koszenia.


I z parteru.

Miskant Memory. Aster frikartii 'Mönch' - bardzo ładnie i długo kwitnie, wcześnie zaczyna - od połowy sierpnia. Tu w towarzystwie drugiego Memory, który ucierpiał trochę od suszy.



Kłosowiec w towarzystwie rozchodnika.



Dzielżana w takiej masie ładnie już widać. Tylko zdjęcie nie wyszło - nie wiem czemu telefon czasem robi zjęcia takie lub takie żółtawe.



Przy ogrodzeniu jagodnika. Posadziłam słoneczniki, bo nie mogłam się doczekać kosmosów. Kosmosy wzeszły jednak i powstało takie coś.

Róże okrywowe powtarzają kwitnienie.



Jedna bergenia pomyliła sobie pory roku.



Ślicznie wygląda narecznica czerwonozawijkowa.



I nie wiem co mam zrobić z taką różą. To dzika róża. Ładnie kwitnie wiosną, ale we wrześniu rokrocznie wygląda tak. A że jest dobrze widoczna z tarasu, to chciałabym widok zmienić. Pod nią jest rozłożona czarna folia, bo na dodatek pełno tam podagrycznika, którego usiłuję w ten sposób zlikwidować.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Gosia ile tam piwonii jest wsadzone?

Te duże to są dwie piwonie, które mama dla mnie ze trzy lata hodowała. Przy sadzeniu jedna się rozpadła na małe kawałki i są tak osobno, ale gęsto posadzone. A z doniczek wysadziłam 6 szt. Wiem, że za gęsto i pewnie za trzy lata będę co drugą wykopywać, ale jak jest gęściej, to chwasty tak nie rosną.

Fajnie podziałałaś Wszystko gęścieje i coraz bujniejszą Twoja łąka

A róży nie mogłabyś przesadzić? Może gdześ na granicę działki? Ptaki lubią takie kryjówki.

Anda napisał(a)

Fajnie podziałałaś Wszystko gęścieje i coraz bujniejszą Twoja łąka

A róży nie mogłabyś przesadzić? Może gdześ na granicę działki? Ptaki lubią takie kryjówki.

Roślinki w łące się rozrastają. Teraz jak sadzę, to mieszam ziemię z kompostem z dodatkiem obornika końskiego i naprawdę widać różnicę. Ponowne przekopanie takich wzbogaconych miejsc pokazuje, że ziemia jest bardziej sypka. U mnie to będzie bardzo powolny proces, ale systematycznie do przodu.

Ewo ta róża ma ponad dwa metry szerokości i wysokości. Nawet nie myślałam o przesadzaniu. Jak zdążę, to oczyszczę teren pod nią i posadzę tam dąbrówkę rozłogową. Jest tak gęśta, że mało co przez nią daje radę się przebić. Myślałam jeszcze o wiosennym oprysku miedzianem i wycięciu najstarszych gałęzi, a jak przeczytałam twojego posta, to wpadło mi do głowy, żeby ją jesienią trochę zasłonić i posadzić przed nią sadźca purpurowego, słoneczniczki i wysokiego miskanta. Jak myślisz?

Gosialuk napisał(a)

Te duże to są dwie piwonie, które mama dla mnie ze trzy lata hodowała. Przy sadzeniu jedna się rozpadła na małe kawałki i są tak osobno, ale gęsto posadzone. A z doniczek wysadziłam 6 szt. Wiem, że za gęsto i pewnie za trzy lata będę co drugą wykopywać, ale jak jest gęściej, to chwasty tak nie rosną.

Wiem Gosiu , tylko ja już raz przesadzałam piwonie i wiem jkie wielkie karpy potrafia zbudować i wykopanie ich wtedy nie jest proste tak by bulw nie uszkodzić. Może lepiej byłoby od razu dac je tak by na wiele lat dobrze było, a przeciw chwastom podsadzić dookoła czymś łatwiejszym w przenoszeniu potem, albo nakryć wokół kartonami i skoszona trawą ścielić. Piwonie w jednym miejscu mogą rosnąć wiele lat, za płotem w ugorze sąsiada są 30 letnie krzaki w podagryczniku, gdyby nie to już by były u mnie bo mi ich tam żal, ale podagrycznika z nich wydlubać się nie da

Pewnie masz rację. Pozostaje mi w przyszłym roku powiększyć rabatę.
A jaką odległość zachować od środka karpy do środka następnej karpy?