Ciekawe czy uda mi się zaobserwować jakie to ptaszki. Paprocie teraz kupuję różne, głównie dlatego, że są prawie bezobsługowe.
Pigwowiec gwiazdorzy wiosną. Już spory krzaczek urósł. Wypuszcza odrosty, ale jeszcze mi się nie udało tak wykopać, żeby jakieś korzonki były i go rozmnożyć.
W tym roku nie przycinałam go i kwiaty były bardziej w liściach schowane.
Ewo akurat te to stacjonarnie w szkółce pod Wrocławiem. Byłam z wizytą u siostry.
Całą zimę się powstrzymywałam od zamówień internetowych myślą, że w tej szkółce będę. Mają porządne sadzonki i niedrogo. Za te paprocie płaciłam po 13 zł.
Paprotniki łuskowate już wcześniej miałaś? Też posadziłam. Na razie super mimo suchego stanowiska. Ciekawa jestem jak dalej.
Kupiłaś fantastycznie tanio.
Jakaż soczysta zieleń!. Cudownie się omiata tę przestrzeń wokół domu. Różnice w wegetacji między naszymi ogrodami rzeczywiście widać gołym okiem.
Gosia/Gosiek podpowiedziała mi, że obielę można pionizować. Zaczęłam podwiązywać główne gałązki do wysokiego metalowego pręta i teraz lepiej ją widać podczas kwitnienia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ciekawa faktura kwiatów w tym bodziszku różnobarwnym
Powiem Ci, że bodziszków mam dużo, a jak widzę oferty internetowe to aż trudno uwierzyć ile można mieć ich więcej powoli u mnie miejsca brakuje na obecnych rabatach, jedynie dziury uzupełniać.
A tacy goście uwili sobie gniazdko w jednej z hortensji pnących. Więcej tam nie zaglądałam i nie zauważyłam też co to za ptaszek. Oby zdrowo wychował swoje pisklaki.
Każdy ogród z doskoku jest ciężki do utrzymanie. Jak przyjeżdżam to nie wiem w co łapy włożyć. Na początek obowiązkowo muszę zrobic obchód i porozmawiać z roślinami.
Gosiu pamiętam twoje początku jak grzebałas w tej metrowej trawie. Myślałam, że zwariowała, a jednak się udało. Też nieraz wspominam swoje początki nie wiedziała co z czym posadzić i jak posadzić. Nakupiłam róż posadziła jak przyjechałam wszystkie miały mączniaka. Nie wiedziałam co to jest.
Teraz po 15 latach róże są piękne i zdrowe.
Ptasiunie. U mnie w tujach jest sporo gniazd. Mówią, że tuje nie zdrowe jednak ptaszki wiedzą gdzie gniastko uwic.
Przy domu mam klona czerwonego jesienią po opadnięciu liści widzę 2 gniazda każdego roku. Wiatr gniazda niszczy a one następnego roku znowu tam gniazda wiją.
Nie miałam wcześniej tych paprotników. Dopiero w tamtym roku kupiłam paprotniki Makino i densum. Densum przepiękne.
Wizja zakupów w tej szkółce pomogła mi wytrwać w postanowieniu nie kupowania niczego przez internet przez zimę.
Takie minimum dwa tygodnie. Nawet między Rzeszowem a moją działką jest z tydzień różnicy.
O pionizowaniu obieli to chyba właśnie u Ciebie czytałam, ale swoją puszczam luzem. Posadziłam ją na skarpie i jak podrośnie to będzie wystarczająco dobrze widoczna. U Sylwii ze Szmaragdowej Doliny wyrosła mocno do góry - ma ponad 2 metry.
Takie zakupy cieszą podwójnie.
Ja mam jeszcze miejsca dużo. A bodziszków jeszcze parę mam w planach.
Chciejstwo roślinne nigdy się nie kończy.
No niestety chyba coś się do piskląt dobrało, bo gniazdko puste.
Czasami odwiedzają moją działeczkę sąsiedzkie koty, a może co innego zapolowało na nie.
Elu czasami sama się sobie dziwię. A obchód robię obowiązkowo.
Moją różę zaatakowała nimułka różana. Muszę opryskać niestety. Zastanawiam się czy Mospilan będzie dobry. A co ty robisz swoim różom, że tak zdrowo rosną?