Pod drzewami znalazł sobie miejsce czarny bez. Ostatnio wymyśliłam, że jak przytnę trochę dolne gałęzie, to będzie go lepiej widać z tarasu. Tu z zupełnie innej perspektywy.
Klimatycznie macie działkę położoną, a domek uroczy.
Burzy zazdroszczę, u nas nic nie popadało ostatnio.
Ja też lubię kupować lokalnie. Większość bukszpanów mam ze szkółki niecały kilometr o de mnie, z gruntu kopane, takie stare odmiany i chyba dlatego mają się u mnie bardzo dobrze.
Anitko dziękuję.
Z tymi burzami to różnie bywa. Na szczęście obyło się bez gradu. Ja na razie spauzowałam z zakupami. Niedawno posadzone rośliny ledwo dają radę. Jeżówki trochę podeschły, po słabszych sadzonkach kłosowców nie ma śladu. Wydaje się, że to środek lata a nie koniec maja.
Wydaje mi sie, ze to mszyce tak wykonczyly roze, widac takie me punkty to mszyca sucha.
Przytnij lodyge i opryskaj roze srodkiem 2w1 substrala. To jest przeciw robactwu i grzybom.
To wyglada na dzialanie kwieciaka malinowca. Teraz oprysk raczej juz nic nie da, bo samiczka juz jaja zlozyla. W sezonie powstaje tylko jedna generacja. Wystarczy zebrac wszystkie uszkodzone paki, ale nie dawac ich na kompost. W srodku beda sie rozwijac larwy.
Edit W celu wzmocnienia rosliny mozesz zrobic oprysk herbatka ze skrzypu lub rozcienczona gnojowka ze skrzypu. Przytnij pedy do pierwszego 5-ciolistka, a niedlugo znow zakwitnie. No chyba ze to roza historyczna, jednorazowo kwitnaca, to nie
Ewo dziękuję. Pąki oberwałam.
Jaka to róża, to nie mam pojęcia. Kupowałam dwie pnące czerwone róże, które okazały się być bardziej różowe niż czerwone, a w dodatku nie miały okazji się popisać jako pnące, bo albo sarny, albo mróz.
Przesadziłam je w nowe miejsce jesienią zeszłego roku. I tak mają pąków więcej niż kiedykolwiek. Za ostatnim pobytem podlałam gnojówką z pokrzyw, skrzypu i żywokostu.
Piękne zestawienie niebieskiego i fioletu - bardzo je lubię.
No i masz kukułkę - nie wiem co prawda którą, ale jak poszperasz w internecie i porównasz zdjęcia, to się sprawa wyjaśni. U mnie też wysiewają się storczyki, dwa lata temu zebrałam je w jedną kępkę, by były bardziej widoczne. Najpierw oznaczyłam patyczkami, a jak przekwitły, to je przeniosłam w jedno miejsce. Do Ciebie też na pewno kolejne zawitają
Kochana, a nie wolisz zrobić jednej większej rabaty, zamiast kilku wysepek? Będzie łatwiej utrzymać w czystości, bo tak to z każdej strony perz i podagrycznik będą Ci wchodzić i się namęczysz To taka tylko sugestia z mojego własnego doświadczenia ... Pozdrawiam ciepło i aby do soboty