Dziewczyny poczytałam, ale grodzić się jeszcze nie zamierzam.

Nie jestem dobrą kucharką, to może i menu dla saren nie będzie tak wypasione i dla mnie też coś zostanie, aby oczy pocieszyć.

Róże na pewno są jednym z ulubionych sarnich przysmaków. Poza tym ja tam jeżdżę w weekendy i nieraz nawet kwiatków niektórych nie zobaczę, bo przekwitną w międzyczasie. Ogród Moniki piękny, taki romantyczny. Na FO napisała, że miała 300 krzaków róż. Ja mam zaledwie 4. I nie zamierzam mieć ich więcej.
Będę zdawać relację na bieżąco.
Gosiu przyjmuję zakład na 5 lat od teraz.