Pierwszy raz mam czosnki i podobają mi się. Muszę im stworzyć taką łączkę narcyzową jak u Ewy Pszczółki. A męża przypilnować, żeby trawy tam nie wykosił, to zakryje zasychające liście.
Z roślinek od Gosi tylko szałwia i kuklik oklapły. Podlałam i będę czekać.
Krwawniki i łubiny.
Po sesji foto zabrałam się za sadzenie jeżówek. Wyszło ponad dwadzieścia sadzonek.
A przywiozłam tylko małą część. Zdjęć nie ma, bo kończyłam już wieczorem. Przyjemnie się wracało taką drogą.
Może jestem uparty osioł, ale czuję, że jakiekolwiek ogrodzenie zepsułoby ten naturalizm, który tak mi się tam podoba. Tu się zgadzam z Romą w 100 %.
Ogrodzone będą tylko porzeczki, agresty, maliny i winogrona jako część użytkowa, z której zamierzam korzystać.
Jak sarny zjedzą parę kwiatków, to nic się nie stanie. Odrosną.
Drzewa na działce są już duże i nawet jak zniszczą jakiś krzak kwitnący, to trudno.
Wiem Aniu, że u ciebie inaczej, ale też i inny ogród tworzysz. Pewnie jakbym kupowała drzewa po kilkadziesiąt złotych, to inaczej bym do tego podchodziła.
Wacku droga na pewno znacznie ułatwi sprawę. Samo chodzenie mi nie przeszkadza, gorzej jak trzeba coś ciężkiego tam dostarczyć. A i rośliny też lekkie nie są.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Na początku lipca- na 7 do Bolestraszyc na spotkanie o roślinach wodnych o którym pisał Mariusz (chyba u Piotra).
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Gratuluję drogi Sarenek też zazdraszczam, bo to jednak natura we własnej postaci do Ciebie zagląda! Ależ Anka zdjęcie wynalazła (u Moniki)- no szaleństwo- szwedzki stół normalnie