działka jest juz prawie zagospodarowana. tzn jest dom prawie wykończony, nasadzenia, oczko, ogrodzenie tylko tam na razie nie mieszkam. To moje przystań na emeryturę, no może trochę wcześniej, bo jest dobry dojazd do W-wy. Jeździmy tam na weekendy, mamy dwa psy, w tym jednego terriera. Od około 5 lat do tej pory nie miałam problemów z kretami. Faktycznie były w okolicy ale nasza działkę omijały. Może te odstraszacze lepiej działały. Ewidentnie przechodzą od sąsiada, gdzie jest niezagospodarowana działka, i dom w części wykończony. Ale w okolicy tez się pojawiło ich więcej. Co najlepsze, nie żerują w okolicy kompostownika gdzie są dżdżownice kalifornijskie (zabezpieczyliśmy gęstą siatka od spodu. To co robić?, karbid nie pomaga, żadne czosnki, mięty też nie, nawet jakiś środek do zalewania z wodą nie działa. A spustoszenia w jagodniku straszne, co zresztą widać.
____________________
Ewa