dominszy
08:42, 03 kwi 2020
Dołączył: 03 kwi 2020
Posty: 3
Kolego Pozon
A tak wygląda projekt:
- założenie jest takie, że całość ma być zasilana pompą głębinową ze studni bez hydroforu (wydajność ok. 90l/min) - włączana dzięki zastosowaniu wyłącznika ciśnieniowego. Tylko: czy to aby na pewno dobre rozwiązanie, szczególnie zważywszy na zraszacze z dyszami dalekiego zasięgu?
Patrząc na projekt kojarzy mi się on z firmą z okolic Warszawy - przerabiałem ten temat w tamtym roku. Zleciłem projekt innej firmie i tam zasięgi zraszaczy się pokrywały.
Nawodnienie wykonałem w tamtym roku sam i działało świetnie.
Źródło wody to studnia głębinowa bez hydroforu.
Do uruchamiania systemu nie jest potrzebny włącznik ciśnieniowy - ja go nie posiadam, a nawodnienie uruchamia się samo o zadanej przez sterownik porze. Odpowiada za to przekaźnik za niecałe 40zł.
A tak wygląda projekt:

- założenie jest takie, że całość ma być zasilana pompą głębinową ze studni bez hydroforu (wydajność ok. 90l/min) - włączana dzięki zastosowaniu wyłącznika ciśnieniowego. Tylko: czy to aby na pewno dobre rozwiązanie, szczególnie zważywszy na zraszacze z dyszami dalekiego zasięgu?
Patrząc na projekt kojarzy mi się on z firmą z okolic Warszawy - przerabiałem ten temat w tamtym roku. Zleciłem projekt innej firmie i tam zasięgi zraszaczy się pokrywały.
Nawodnienie wykonałem w tamtym roku sam i działało świetnie.
Źródło wody to studnia głębinowa bez hydroforu.
Do uruchamiania systemu nie jest potrzebny włącznik ciśnieniowy - ja go nie posiadam, a nawodnienie uruchamia się samo o zadanej przez sterownik porze. Odpowiada za to przekaźnik za niecałe 40zł.