Myślę, ze trudno Ci bedzie zrobić na pniu, gdy rozkrzewia się już przy samej ziemi.
Musisz wyciąć wszystkie liche gałazki, tak jak dziewczyny radzą, a ubiegłoroczne pędy skrócić nad 2 lub 3 oczkiem.
Na silnej podstawie urosną nowe sztywne pędy z dużymi kwiatami.
Zobacz, jak hotrensje tnie Marta:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/774-ogrod-marty?page=110

Gdybyś zdecydowała się zostawić krzaczastą,to musisz przyciąć najgrubsze pędy za drugim lub trzecim oczkiem .Wtedy te pędy które wypuści będą silniejsze i kwiaty na pewno większePozwoliłam sobie pomazać twoje zdjęcie i zobrazowąć sytuację jeżeli na samym początku zostawisz mniej niż nawet zaznaczyłam ,to szybciej pójdą w grubość.Na zielono zaznaczyłam które pędy bym zostawiła i obcięła,czerwone to oczka z których będą pędy (czarne ),zakończone(białym) kwiatem.Resztę wszystko wyciąć na maxa.

Spróbuję tezż odnaleźć u siebie zdjęcie hortensji dość sporych rozmiarów, przesadzonej i mocno przyciętej. Zobaczysz jak wyglądała w pełni lata. Tylko muszę w swoim wątku pogrzebać

Znalazłam:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7218-moja-ostoja?page=57

Piękna ta Twoja hortensja, swoją też muszę wiosną poprzycinać, bo już do sąsiadki zagląda.

Zawsze przychodzi jakieś opamiętanie, jak przychodzi co do czego, wiosną. Staram się już ograniczać inwestycje, połowę dalii mam już zaklepane dla sąsiadki. więc trochę się poluźni, albo i nie. Bo jak mi karpy się rozsypią, to żal będzie wyrzucać i pewnie powsadzam.

Świetne te Wasze instrukcje - też skorzystam!

Dziewczyny, Jesteście Wielkie
Tego mi było trzeba, ja z tych, co jak nie zobaczy to nie wie jak zrobić.
A tu i linki i rysunek, super.
Przez to, że jej nie cięłam, pokpiłam sprawę, dzięki Wam to naprawię.
I teraz widzę, że pieńka nie da się zrobić, bo ona rozkrzewia się od samego dołu.
A przygięcie gałązek skończyłoby się raczej ich złamaniem.
Dziękuję

Zobaczcie jakie ciekawe zdjęcia zrobiłam.
O godz. 21 było + 5 stopni i zaczął padać deszcz, a pół godziny temu było już 0 stopni.
I taki efekt na szybie, woda przymarzła.

Grażynko, brawo! Wyrabia Ci się fotograficzne oko Fajne te "malowanki" na szybie.

Piękny wschód słońca.
Wyobrażam sobie, jak cudnie musiało być wyżej, na szczytach...

Muszelko, aż się zarumieniłam, dziękuję
Taki wschód słońca jest u mnie rzadko, nie wiem od czego to zależy, bo wiatry wieją ciągle.
To zachody są często pięknie kolorowe, ale i zupełnie inne.

Bajeczne zdjęcia