Gdzie jesteś » Forum » Wrzosowate » Różaneczniki - sadzenie i pielęgnacja

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - sadzenie i pielęgnacja

abiko 15:12, 16 kwi 2012


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8410
Zastanawiam się jeszcze nad jednym, rh miały mieć w tle serba, ale nie będą..czy jak posadzę je przed śliwą wiśniową to zrzucane przez nią liście im nie zaszkodzą? Pewnie pytanie z serii głupich, ale i tak mnie to zastanawia..

One takie małe nie są wcale... Nowe są większe niż moje obecne 2
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
jambosana 15:27, 16 kwi 2012


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
Magja- dziekuję za wykład, dostosuje się do Twoich rad i będę stosować raczej mniej, niż więcej, bo moje rh wyglądają nieźle, to lepiej tego nie zepsuć. A do borówki faktycznie zastosuje siarkę.
____________________
Pozdrawiam Beata http://www.ogrodowisko.pl/watek/3676-gdzies-wsrod-lak
Kocurra 15:43, 16 kwi 2012


Dołączył: 02 gru 2011
Posty: 43
Dziękuję Ci bardzo Magjo za informację. Trochę zmartwiła mnie ta odległość, aż 5 metrów!Bo mam tak ze 2 metry, niestety, a żywopłot dopiero co posadziłam, więc trudno jeszcze przewidzieć, jak rozkokoszą sie grabowe korzenie. Żywoplotu ruszyc nie sposób, rododendronów tez wolałabym nie, bo nie mam za bardzo gdzie przesadzić, najwyżej malucha nie dosadzę ( byłby jeszcze bliżej potwornego grabiszcza niz 2 sztuki z poprzedniego roku) A takie miałem tam dla niego miejsce przygotowane, wpasowałby sie idealnie.

Możesz mi w takim razie podpowiedzieć, czego złego mogę sie spodziewać w związku z takim sąsiedztwem? I jaką ewentualnie profilaktykę zastosować- więcej materii organicznej podsypywac i podlewać, żeby korzenie nie szły w głąb? A może bezwzględnie przesadzić rodo?
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/1232-ogrod-pechowy-potrzebuje-szkieletu
magja_ 16:45, 16 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Spodziewać się można wyjałowionej gleby - z tym można sobie dać radę jak się ktoś uprze. Najgorsze jest jednak wysuszenie gleby - a z tym to jedynie poradzić sobie zdoła automat. Rh nie będą szły korzeniami w głąb, korzenią się na około 30 cm. Starsze okazy oprócz ceniutkich jak włos korzonków mają grube i sztywne korzenie nośne.
Ja bym zrobiła tak - skoro żywopłot dopiero co pasadzony, zostawiłabym te rh - na dzis odległość mają dobrą. Jak zacznie się dziać coś niedobrego / ale to dopiero przewiduję w kolejnej pięciolatce/ - rh będzie można przesadzić. Dobrze to znoszą - jeśli operacja jest zrobiona odpowiednio, nawet nie zgubią listka. A ogród zmienia się i może się okazać że masz pięknie wyrośnięte rh pasujące w innym miejscu. Jedynym problemem może być przy przesadzaniu z takiego miejsca - poprzerastanie korzeni rh korzeniami grabu. Wówczas wyrąbuje się po prostu rh, wraz z obcymi korzeniami przenosi w inne miejsce, redukuje odpowiednio do ubytku korzeni koronę i już.
A może się tam uchowają bez szwanku? Na to Ci nie odpowiem, bo to zależy też odmiany,gleby i wielu wielu innych czynników.

tutaj widać jak się korzenią
http://www.eskimo.com/~enumclaw/Tips/Rhododendron%20Roots.html

a tu ciekawostka - z korzeni rh
http://www.casasugar.com/Love-Hate-Rhododendron-Burl-Root-Bench-968437
____________________
magja_ 16:48, 16 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Abiko - nie zaszkodzą. Im większy bałagan na korzeniach tym lepiej

A babcia mnie uczyła że nie ma głupich pytań, są tylko durne odpowiedzi więc jestem bardziej zagrożona
____________________
Kocurra 22:24, 16 kwi 2012


Dołączył: 02 gru 2011
Posty: 43
No to super, rozwiązanie mi poddałaś proste i logiczne. Cieszę sie, że na kilka lat będę miała spokój, a za parę lat rzeczywiście może sie wszystko w ogrodzie zmienic, byle nie na gorsze, jak to było u mnie do tej pory.
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/1232-ogrod-pechowy-potrzebuje-szkieletu
magja_ 08:27, 17 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
SIARCZAN POTASU I SIARCZAN MAGNEZU

To kolejne dwa związki, którymi rh powinny być nawożone. Są to nawozy niedrogie, kupuje się je w workach 2 kg, więc odpowiednio przechowywane wystarczają na 2-3 lata.

Jaki mają znaczenie dla rośliny - proszę poczytajcie sobie /szczególnie magnez/.

Siarczan amonu + siarczan magnezu + siarczan potasu - tym triem - jednocześnie! rośliny kwasolubne powinny być nawożone 2-3 razy w ciągu sezonu - w zależności od potrzeb.

Azot wpływa na rozrost zielonej masy, w formie siarczanu też utrzymuje prawidłowe ph. Natomiast nie będzie prawidłowo przyswajany jeśli gleba wykazuje niedobory potasu - a zdarza się to dość często.
Natomiast potas jest silnym antagonistą magnezu - więc jeśli nawozimy potasem zawsze sięgamy po magnez.
Siarczan potasu jest dość bezpiecznym nawozem, jest tzw. nawozem bezchlorkowym i w związku z tym ma niski wskaźnik zasolenia.
Siarczan magnezu - potrafi zdziałać cuda nie tylko u roślin wrzosowatych. Można nim podsypywać większość roślin ogrodowych. Potrafi np. zwiększyć odporność na przypalanie przez słońce roślin o jasnozielonych liściach - sama testowałam na jaśminowcu Aureus. jest sprzedawany jako "nawóz przeciw brązowieniu igieł" dla iglaków.


Robimy koktajl - po jednej łyżce każdego siarczanu - na 10 l wody.
____________________
Wieloszka 08:48, 17 kwi 2012


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Magjo jak zwykle wspaniała instrukcja!!! Twoja wiedza powala!
Ile tego koktajlu na roślinkę? Czy to zależy od jej wielkości?
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
magja_ 09:23, 17 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Tak - zależy od wielkości. Takie 4-5 lat podlewam całą porcją, maluchy 2-3 litry. Trzeba popatrzeć - po miesiącu już widać efekty i nabrać wprawy, dostosować się do roślin.

Po podlaniu tą mieszanką - dobrze jest dodatkowo podlać jeszcze wodą, jeśli nie będzie opadów. Dla początkujących - podlewamy po obwodzie korony.

Można też robić opryski. Szczególnie w przypadku roślin osłabionych, u których ph gleby jest zbyt wysokie i czeka je wymiana podłoża. Takim roślinom nie wolno dawać nawozu doglebowo. Wspaniale uodparnia. Ja zalecam jedynie siarczanem magnezu i potasu, amon ma właściwości żrące i chora roślina może źle zareagować.

Wówczas albo zakupujemy adiuwant - czyli środek zwiększający przyczepność do liści, np Superam 10 AL , albo ratujemy się domowymi sposobami - czyli parę kropli Ludwika. Malutko - żeby się w opryskiwaczu nie pieniło Oprysk ma osiąść na liściach ale nie spływać.

Dziękuje Agnieszko
____________________
Wieloszka 09:37, 17 kwi 2012


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Dzięki Magjo! Wprawdzie nie mam jeszcze rh, ale zbieram wszelkie informacje, bo zamierzam je mieć już niebawem . Zbyt wiele roślin zmarnowałam, chciałabym się porządnie przygotować do rh - chociaż merytorycznie, bo z tego co czytam już od dawna wynika, że są wymagające.
Ale dzięki Twoim informacjom zdałam sobie sprawę, że nie dbam należycie o te kwasolubne, które mam - czyli wrzosy i iglaki. Nie sprawdzam pH gleby, nie dosypuję im kwaśnego torfu, nie zapodaję im "koktajlu zdrowia i urody", tylko standardowe nawozy do iglaków i to w zły sposób... Więcej grzechów nie pamiętam, ale obiecuję poprawę...
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies