Ewo - generalnie unikamy sadzenia rh pod dużymi drzewami, ale już nawet Twój przykład pokazuje że jednej reguły nie ma /chodzi mi o świerk - idzie korzeniami rozlegle i płytko i nie jest dobrym towarzyszem, ale u Ciebie nie przeszkadza/. Wiele zależy od tego czy mamy regularne automatyczne podlewanie czy jesteśmy zdani na kaprysy pogody i wąż ogrodowy, wiele też zależy od gleby. Jeśli trzyma dobrze wilgoć to lepiej, na piaskach bym nie próbowała. Zdecydowanie odradzam brzozę, jesion i wierzbę - bez względu na warunki. Najlepsza jest chyba sosna - ma palowy system korzeniowy i zimą też daje cień.
Pewnym wyjściem - w sytuacji gdy korzeni jest dużo, jest właśnie zbudowanie podwyższonej rabaty. Należy jednak brać pod uwagę że tego typu rabaty też obsychają szybciej niż grunt a korzenie i tak za jakiś czas lekko sobie tam podejdą. To propozycja dla tych co się upierają i bardzo chcą akurat w takim miejscu - ja bym się nie upierała
Jeśli chcemy ściółkować obornikiem - to tylko jesienią. Wiosną można nim zaprawiać dołki. Jeśli będziemy ściółkować wiosną efekt będzie taki że nie zdąży się tak rozłożyć i przepłukać zanim nadejdą cieplejsze dni, a jak obeschnie to już niewiele jest wart.
Ewo - jeśli masz taki jeszcze słomiasty obornik, będzie Ci trudno go porozkładać a te słomki będą Ci latem latać po całym ogrodzie /nie rozłożą się do lata/. Wiem co piszę bo też tak kiedyś zrobiłam - szkoda zachodu
Większy pożytek będzie z niego albo jesienią albo podczas sadzenia. Tak bym Ci doradzała.
Teraz to możesz ewentualnie wybrać trochę samej kupy
i schować ją pod korą. Łopata na jeden rh w zupełności wystarczy. I w lekkim oddaleniu od pnia - jest to jeszcze dość świeży obornik i może mieć zasadowy odczyn /choć ten odczyn obniża się w zasadzie przy leżakowaniu obornika z dnia na dzień/.