Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wichrowe wzgórze

Wichrowe wzgórze

Monic 19:34, 16 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
andziulka napisał(a)
Moniko, widzę nowy plan - szykują sie wielkie rewolucje u Ciebie!!!! bardzo ładne cisy i bratki też dokupiłam trochę bratków dla koloru, bo w tej chwili kwitną tylko krokusy i przylaszczki

Andziu, u mnie również wciąż tylko krokusy, ale już widać coraż bardziej grube pąki hiacyntów, więc niebawem będą cieszyły oko U nas po dwóch dniach deszczu wszystko ruszyło - pojawiły się drobniutkie listki na kalinach, trawa się zazieleniła i niesamowicie urosła. Trzeba będzie kosić w sobotę...
____________________
mój ogród Monika
Monic 19:42, 16 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
AniaDS napisał(a)
Monia, ja mam Silver Dollar, bardzo ładnie się rozrasta, ładnie przekwita. Jestem zadowolona z tej hortensji.

Powiedz mi, czy Ty pamiętasz, co to za różę mi dałaś jak dawałam Ci Fairy?
To Cardinal?
Ładnie mi przezimował, choć taki szczuplutki jest
Przez to wszystko, co się u mnie działo jesienią, normalnie zapomniałam o wielu sprawach .

Masz pogrom w różach?
Ja mam spory .

Dałam Ci Cardinala Richelieu. Fairy niestety nie przeżyła zimy. Zresztą nie tylko ona - Tchaikovsky, 3szt. Berleburg, Andre le Notre, Idigoletta, 3 róże na pniu, Elfe, Gruss an Aachen, Degenhard, 1 Augusta Luise i jeszcze znaku nie dają, ale liczę, że to przejściowe ... - Giselaine de Feliginde, jedna Giardina, jeden z Pirouette, nieznaczne oznaki życia wykazują First Lady, Othello, Alnwick, Queen of Sweden, 2 Rosarium Uetersen, Parade, Etudy.
Ech... nawet nie chce mi się wymieniać, bo jeszcze ich trochę jest...
Trudno. Skoro nie chcą być u mnie, to zastąpię je innymi.
Colette przeżyła cała zielona od dołu do góry. Już wiem, ze muszę ją sobie jeszcze dokupić.
____________________
mój ogród Monika
Dasia 22:08, 16 kwi 2012


Dołączył: 05 wrz 2011
Posty: 1004
Miałam nadzieję, że ta Fairy jest odporniejsza na mróz. Miałam plan, żeby kupić takie róże, które przetrwają bez okrywania w mojej zimnej strefie, ale zaczynam wątpić, czy to realne.
A jak się sprawdzają kanadyjki? U Ciebie ich pewnie nie ma, bo one czerwone.
____________________
Biały domek pod lasem
AniaDS 22:28, 16 kwi 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Cardinal jednak, czyli dobrze pamiętałam .
Jak on zakwitnie choćby jednym kwiatem to przyjadę do Cię i Cię wycałuję za wszystkie czasy .
Tak jestem zakochana w tych kwiatach, jak je widzę na zdjęciach to mam potem je pół dnia przed oczami.

Moja Elfe też prawie martwa.
A tamtą zimę tak pięknie zaliczyła.
Tylko u podstawy coś wypuszcza, ale czy to wystarczy, żeby przeżyła?
Aloha, taka wielka, potwór dosłownie..
Pamiętasz ją, jakie miała grube pędy w sezonie?
Chyba wymarzła na amen .

I.. nie wiem, czy nie odchodzi właśnie angielka - Princess Alexandra, ledwo dyszy u podstawy .
Mogłam ją choć trochę okryć .
Najbardziej wkurza mnie to, że poszły mi same moje perełki, te wartościowe odmiany a takie, co mi na nich nie zależy mają się dobrze.
Mainzer, Pink Peace czy Eiffel Tower już puszczają liście.
A nimi bym się zbytnio nie zmartwiła, gdyby wypadły.

Colette u mnie też calutka zielona, pięknie przezimowała.
Podobnie Concerto i Cardinal Hume.
Ani grama przemarznięcia.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Monic 06:42, 17 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
Dasia napisał(a)
Miałam nadzieję, że ta Fairy jest odporniejsza na mróz. Miałam plan, żeby kupić takie róże, które przetrwają bez okrywania w mojej zimnej strefie, ale zaczynam wątpić, czy to realne.
A jak się sprawdzają kanadyjki? U Ciebie ich pewnie nie ma, bo one czerwone.

Nie mam kanadyjek
Fairy ogólnie b.dobrze znosi mrozy bez okrywania. Po prostu byłyśmy tak genialne z Anią, że przesadzałyśmy róże w samym środku lata i może to było przyczyną, że była słabsza. Inne Fairy, Ashamed Fairy, White Fairy, których mam bardzo dużo - przeżyły. Będą wprawdzie cięte nisko, ale i tak je tak tnę, żeby były gęste, więc mi to nie przeszkadza.
Śmiało możesz kupić Fairy na zimne strefy.
____________________
mój ogród Monika
Monic 06:49, 17 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
AniaDS napisał(a)
Cardinal jednak, czyli dobrze pamiętałam .
Jak on zakwitnie choćby jednym kwiatem to przyjadę do Cię i Cię wycałuję za wszystkie czasy .
Tak jestem zakochana w tych kwiatach, jak je widzę na zdjęciach to mam potem je pół dnia przed oczami.

Moja Elfe też prawie martwa.
A tamtą zimę tak pięknie zaliczyła.
Tylko u podstawy coś wypuszcza, ale czy to wystarczy, żeby przeżyła?
Aloha, taka wielka, potwór dosłownie..
Pamiętasz ją, jakie miała grube pędy w sezonie?
Chyba wymarzła na amen .

I.. nie wiem, czy nie odchodzi właśnie angielka - Princess Alexandra, ledwo dyszy u podstawy .
Mogłam ją choć trochę okryć .
Najbardziej wkurza mnie to, że poszły mi same moje perełki, te wartościowe odmiany a takie, co mi na nich nie zależy mają się dobrze.
Mainzer, Pink Peace czy Eiffel Tower już puszczają liście.
A nimi bym się zbytnio nie zmartwiła, gdyby wypadły.

Colette u mnie też calutka zielona, pięknie przezimowała.
Podobnie Concerto i Cardinal Hume.
Ani grama przemarznięcia.


Mam nadzieję, że Cardinal zakwitnie. Musi się odbudować, bo u mnie chorował i rósł słabo. Kwiaty ma śliczne, to prawda. Myślę, że u Ciebie mu będzie lepiej
U mnie akurat zmarzły te odmiany, których się można było spodziewać. Elfe już rok temu z biedą przezimowała. Cały sezon odbudowywała nowe piękne pędy, nie kwitła, a teraz już się chyba pożegnamy. Mam ją gdzieś, skoro nie zamierza u mnie pokazać swojego piękna. Kupię na jej miejsce Colette.
Peace, Pink Peace, Mainzer Fastnacht itp wyrzuciłam rok temu. Nie lubię tych róż.
Princess Aleksandra - masz na myśli of Kent? Moja ładnie przezimowała, ale miała spory kopiec. Nad kopcem czarna, ale w środku zielona. Dokupiłam jeszcze dwie nowe - to piękna róża. Twoja też odbije. Może podlej jakąś magiczną siłą - ponoć sprawia cuda, choć sama nie wiem, bo nie próbowałam do żadnej rośliny. Kupiłam w tym sezonie M.Siłę do powojników, bo te mi słabo rosną i liczę na to, że nareszcie wyrosną na bujne pnącza.
____________________
mój ogród Monika
AniaDS 14:05, 17 kwi 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Tak, ją mam na myśli.
Mogłam posadzić głębiej, żeby szczepienie było pod ziemią .
Ja mam Asahi, jak jutro nie będzie padać, to opryskam co słabsze róże.
U mnie powojniki są tragiczne, nie chcą mi rosnąć, nawet jak je odpowiednio nawiozę.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Sebek 22:21, 20 kwi 2012


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Monic napisał(a)
Wczoraj przyjechały do mnie cisy na żywopłot. Nareszcie udało mi się zdobyć takie jak należy tzn. - duże, gęste, ładnie ukorzenione Odmiana Hicksi. Na razie 12 szt., bo tylko tyle się zmieściło sprzedawcy do samochodu. Są naprawdę okazałe, wysokie i zajęły dużo miejsca. Na zdjęciach tego nie widać, ale z bryłą korzeniową miały jakieś 1,5m.



I już wsadzone przy daglezji:


Przepiękne okazy cisów - daglezja również
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
Monic 12:15, 21 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
AniaDS napisał(a)
Tak, ją mam na myśli.
Mogłam posadzić głębiej, żeby szczepienie było pod ziemią .
Ja mam Asahi, jak jutro nie będzie padać, to opryskam co słabsze róże.
U mnie powojniki są tragiczne, nie chcą mi rosnąć, nawet jak je odpowiednio nawiozę.

Nie znam Asahi, choć pamiętam, że swego czasu Hanka55 bardzo polecała. Ja kupiłam w tym roku Magiczną Siłę do powojników i liczę na magię tej siły lub ... cud
____________________
mój ogród Monika
Monic 12:17, 21 kwi 2012


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
Sebek napisał(a)
Przepiękne okazy cisów - daglezja również


Sebuś, dzięki. Cisy są naprawdę okazałe - jestem z nich bardzo zadowolona, tylko martwię się, czy się przyjmą.
Rabata już wytyczona, wyrównana, oczyszczona z chwastów (które i tak pewnie wyjdą). Wsadzamy teraz kulki, stożki i hortensje. Troszkę zmieniłam plan, żeby nie było zbyt monotonnie - dosadzę jeszcze trzmieliny, jakieś trawki (np.czarne) i wrzośce. Myślę wciąż o runiance, ale boję się, że będzie zbyt ekspansywna.


Tu widać, że brakuje jeszcze ok.6-7 cisów na uzupełnienie przerwy pomiędzy tymi wielkimi cisami, a końcówką żywopłociku z nieco mniejszych cisów.
____________________
mój ogród Monika
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies